Zbliża się Apokalipsa? Jak podała dziś strona The Arab Source, chiński personel wojskowy spodziewany jest w Syrii.
Niedawne
pojawienie się rosyjskich wojsk w syryjskim porcie Tartus (według
Pentagonu przebywa tam już około 1700 żołnierzy rosyjskich) i bazie
lotniczej w prowincji Latakia (500 żołnierzy z perspektywą zwiększenia
tej liczby w najbliższym czasie do 1500), wraz z samolotami bojowymi,
czołgami i artylerią, rozeszło się szerokim echem w świecie. Analitycy
wojskowi na Zachodzie uważali że spowoduje to eskalację wojny w Syrii,
jednak bez decydującego jej rozstrzygnięcia. Rosja jest za słaba żeby
samodzielnie pokonać państwo islamskie wspierane pieniędzmi Arabii
Saudyjskiej, może tylko uratować reżim prezydenta Al Assada. Zniszczenie
islamistów wymaga wysłania wojsk lądowych a potem wieloletniej
kosztownej okupacji ogromnych obszarów Syrii i północnego Iraku. Byłby
to dla spragnionego rewanżu za przegraną zimną wojnę, jednak słabnącego
gospodarczo, rosyjskiego niedźwiedzia, drugi Afganistan.
Przypomnijmy
że w wojnie w Syrii bierze już udział koalicja państw zachodnich z USA
na czele za pośrednictwem "umiarkowanych" terrorystów walczących z armią
syryjską, i własnego lotnictwa. Swoje palce w wojnie macza także
Izrael.
I oto okazuje się że zapach wojny zaczyna przyciągać
również innego potwora - chińskiego smoka. We wtorek rano, chiński okręt
wojenny podobno przekroczył Kanał Sueski aby wyjść na Morze Śródziemne.
Jego port docelowy nie został potwierdzony.
Jednak, według starszego oficera syryjskiej armii, który stacjonował w mieście Latakia, planuje się, że chińscy wojskowi i aktywa lotnicze mają dotrzeć w najbliższych tygodniach (6 tygodni) do portu Tartus!
Jest
raczej jasne że Chińczycy, jeśli wezmą aktywny udział w tym konflikcie,
to staną po stronie reżimu Al Assada i Rosjan. Rosja, choć na razie
zaprzecza, już bierze aktywny udział w tym konflikcie za pomocą swoich
najemników przerzucanych setkami z Donbasu |(jeden z nich - sławetny
Motorola, który groził Polsce, wpadł niedawno w ręce bojowników ISIS i
Moskwa negocjuje jego uwolnienie), a także dostarcza armii syryjskiej
zdjęć satelitarnych z bezpilotowych samolotów rozpoznawczych. Obecność
armii chińskiej poprawiłaby zdecydowanie możliwości Rosjan. Mogłaby nawet
umożliwić przejście do działań ofensywnych na całym teatrze wojny.
Z
pewnością nie pozostanie to bez odpowiedzi Izraela i USA. Jeśli sprawy
wymkną się spod kontroli, III Wojna Światowa, którą głosi na cały świat
papież Franciszek, mogłaby się rozkręcić na dobre.
FT pisze że nawet 2000 ruskich będzie w Latakii.
OdpowiedzUsuń