27 lis 2014

Niepokojące analogie

Kiedy się patrzy na ten obrazek, mimowolnie przychodzą do głowy skojarzenia pomiędzy sytuacją Polski i Ukrainy.

Mapka opublikowana przez dziennik Kommiersant w 2005 roku, od tego czasu wiele się zmieniło ale pewne analogie ogólniejszej natury pozostały a nawet uległy wzmocnieniu. 

Rosja, Flota Czarnomorska i Flota Bałtycka. Krym i Obwód Kaliningradzki. Oraz: Ukraina i Polska. W obydwu krajach te same dziwne posunięcia. Tam szybkie uzawodowienie i redukcja armii, tu szybkie uzawodowienie i redukcja armii. Tam niedofinansowanie i tu zabieranie pieniędzy przeznaczonych na obronę, sabotowanie programów zbrojeniowych. Tam degrengolada i tu degrengolada (korupcja, złodziejstwo, nepotyzm, fałszowanie dokumentów, pijaństwo, upadek morale). Tam pełna infiltracja służb przez ludzi Rosji, tu traktowanie służb rosyjskich jako sojuszniczych po rozmowie na molo w Sopocie "dwóch przyjaciół" - Tuska i Putina. Tam  Janukowycz, tu Komorowski (takie dwie "urocze fajtłapy", specjaliści od gaf, nawet fizjonomie podobne).
Tam sfałszowane wybory i tu sfałszowane wybory. Tam likwidacja jednostek na wschodzie kraju i tu likwidacja jednostek na wschodzie kraju. Wczoraj min. Siemoniak przyznał że ponad 80% wojska jest dyslokowane na zachodzie kraju. A kilka lat temu zlikwidowali 8 brygad na wschodzie!

Tu enklawa kaliningradzka, tam Krym (też swego rodzaju enklawa). Dążenie do połączenia Krymu z Rosją i dążenie do połączenia terytorialnego Obwodu Kaliningradzkiego z Rosją ("Państwo Związkowe Białorusi i Rosji") przez korytarz... Wiele wskazuje że jest takie dążenie. I w odpowiednich warunkach zostanie zrealizowane. Każdy kto liczy że NATO nas obroni, w związku z tym wystarczy że będziemy wydawać na obronę 2%PKB "w 2016 roku", jest idiotą. Amerykanie przysłali czołgi na ćwiczenia do Polski, ale te czołgi nawet nie zmieniły malowania i po polskich poligonach hasają w kamuflarzu pustynnym. To pokazuje jakie są priorytety.

 Dyslokacja wojsk w enklawie kaliningradzkiej

Pod koniec listopada 2013 roku, na forum "Partizanskaja baza" (w Rosji i na Białorusi rezerwistów określa się żartobliwie mianem "partyzantów") użytkownik Bars501 podał że pozostały tam następujące jednostki (niektóre pod zmienioną nazwą i dyslokacją):

299 Szkolne Centrum Piechoty Morskiej Floty Bałtyckiej (m. Gwardiejsk), od 2011 roku szkolny batalion młodszych specjalistów wojsk przybrzeżnych Marynarki Wojennej (m. Bałtyjsk)
336 Samodzielna Gwardyjska Brygada Piechoty Morskiej (m. Bałtyjsk)
79 Samodzielna Gwardyjska Brygada Strzelców Zmotoryzowanych (m. Gusiew)
152 Gwardyjska Brygada Rakietowa z rakietami Iskander (m. Czerniachowsk)
244 Brygada Artylerii (m. Kaliningrad)
25 samodzielny Przybrzeżny Pułk Rakietowy (w. Donskoje)
7 Samodzielny Pułk Strzelców Zmotoryzowanych (m. Kaliningrad)
22 Pułk Rakiet Przeciwlotniczych (m. Kaliningrad)
Połączony 742 Węzeł Łączności Floty Bałtyckiej (m. Kaliningrad)
73 samodzielny Pułk Pontonowo-Mostowy był w Sowiecku, teraz możliwe że Gwardiejsku
142 Samodzielny Batalion Walki Radioelektronicznej (m. Kaliningrad)
841 Samodzielne Centrum Walki Radioelektronicznej
302 Samodzielny Pułk Walki Radioelektronicznej (m. Gwardiejsk)
37 Samodzielny Batalion Inżynieryjno-Saperski (m. Mamonowo)
75 samodzielna kompania Specnazu
148 Samodzielny Batalion Remontowy (m. Kalinigrad)
1488 Samodzielny Batalion Samochodowy (m. Kaliningrad)
561 Punkt Rozpoznawczy Specnazu
7054 Baza Lotnicza (Czkałowsk)
3 Brygada Obrony Powietrznej (dwa pułki przeciwlotnicze i pułk radiotechniczny)
Baza Marynarki Wojennej w Bałtyjsku
Dodać do tego należy stację radiolokacyjną dalekiego zasięgu (pozahoryzontalną) w Swietłogorsku.

Nie wygląda to może aż tak groźnie, ale trzeba pamiętać że na Krymie też nie było groźnie. Dopóki nie wylądowały samoloty IŁ-76 ze spadochroniarzami. Pod granicą z Ukrainą i w Donbasie działają oddziały z 3 rosyjskich okręgów wojskowych i u nas będzie tak samo.  Może tylko zamiast jednostek Południowego Okręgu Wojskowego, u nas wystąpią jednostki Białoruskie.

Zresztą macherzy  są po obydwu stronach, ci z naszej, kuszą Białorusinów taką wizją (proszę się przyjrzeć dokładnie granicy Białorusi i Polski):

Oczywiście zaraz pojawi się jakiś leming PO albo ruski troll i zacznie ujadać że "rusofobia", "teoria spiskowa", "odmęty szaleństwa" albo że chroni nas NATO. Od razu ostrzegam że takich z lubością wywalę na zbity pysk. Argumenty że przecież ogłosili program "polskie kły" i 130 mld zł do 2022 roku - to wszystko są bzdury! Georg Friedman dyrektor generalny Stratforu mówił w maju, że Polska powinna wydawać 5-6% PKB na obronę jeśli chce czuć się bezpieczna. A nie "do 2% od 2016" jak proponuje nam Partia Oszustów.


Polecam też artykuł Aleksandra Ściosa Stratedzy bezbronności.

4 komentarze:

  1. Jeżeli 6% PKB to jest mniej więcej 108 mld zł. Skąd wezmiesz taką kwotę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważam że musimy wydawać 6% PKB. W mojej ocenie już 3% znacząco podniosłoby poziom bezpieczeństwa Polski. Jedna z możliwości to zmniejszyć administrację. Tylko w latach 2007-2011 liczba urzędników w Polsce zwiększyła się o 90 tys. osób. W ciągu ostatnich 25 lat, armia urzędników wzrosła niemal trzykrotnie - ze 160 tys. w 1989 roku, do 443,1 tys. w 2012 roku i nadal rośnie. Trzeb też zmniejszyć podatki (tak!) zmniejszenie obciążenia podatkowego jest silnym impulsem dla ożywienia gospodarki a więc, w rezultacie większego przyrostu PKB. Przykład Izraela pokazuje że 6% PKB na obronę nie musi wcale osłabiać gospodarki, przeciwnie - eksport najbardziej przetworzonych towarów wzrasta.

      Usuń
    2. Anonimowy1/13/2015

      Cyt: Trzeb też zmniejszyć podatki (tak!) zmniejszenie obciążenia podatkowego jest silnym impulsem dla ożywienia gospodarki a więc, w rezultacie większego przyrostu PKB.
      - Dodajmy do tego likwidację wszelkich przywilejów, ulg i zachęt dla zagranicznych inwestorów. Wszyscy powinni mieć równe prawa.

      Usuń
  2. Ja to wszystko rozumiem :) Wymaga to jednak zmiany politycznej :)

    OdpowiedzUsuń