30 lip 2021

Łukaszenka grozi 500 000 armią i rozmieszczeniem wojsk rosyjskich

 30 lipca podczas spotkania z białoruskimi urzędnikami prezydent Łukaszenka dopuścił możliwość rozmieszczenia na Białorusi na stałe wojsk rosyjskich "jeżeli będzie taka potrzeba". Do tej pory Łukaszenka odrzucał możliwość rozmieszczenia baz rosyjskich tłumacząc że przegrupowanie wojsk rosyjskich na Białoruś zajęłoby tak niewiele czasu że nie ma sensu tworzenie stałych baz. Łukaszenka powiedział że wojska rosyjskie zostaną rozmieszczone bezzwłocznie na Białorusi w przypadku jeżeli coś będzie grozić państwu związkowemu (ZBiR). Dodał że jest gotów na rozmieszczenie wojsk z wszystkimi rodzajami uzbrojenia (w domyśle - również jądrowego).  Jak powiedział, na obecnym etapie takiej potrzeby nie ma ponieważ armia białoruska jest wystarczająco silna. "My możemy w razie potrzeby postawić pod broń 500 tysięcy ludzi, jeśli to nie wystarczy, będą tu wprowadzone całe siły zbrojne Federacji Rosyjskiej" powiedział Łukaszenka. Należy dodać że według wcześniejszych danych liczebność armii białoruskiej w czasie pokoju wynosiła 62 tys. ludzi (48 tys. żołnierzy i 14 tys. pracowników cywilnych). Większość jednostek była jednak skadrowana lub formowana mobilizacyjnie. Białoruskie wojska obrony terytorialnej liczyły według różnych źródeł od 100 do 120 tysięcy żołnierzy i składały się z rezerwistów. Tak więc armia białoruska rośnie po mobilizacji dziesięciokrotnie. Jest to możliwe dzięki temu że na Białorusi obowiązuje  pobór do wojska. Jako uzasadnienie swoich pogróżek Łukaszenka podał rzekome gromadzenie ofensywnej infrastruktury NATO u granic swojego państwa w tym formowanie polskiej 18DZ która ma być uzbrojona w czołgi Abrams. Powiedział że jednym z głównych instrumentów zachodniej agresji przeciwko Białorusi są organizacje pozarządowe. Pogróżki Łukaszenki wpisują się w pełni w politykę presji militarnej Putina której jednym z celów jest powstrzymanie lub opóźnienie procesu uzupełniania braków zdolności obronnych Polski na wschodzie naszego państwa. Jednocześnie są częścią przygotowania psychologicznego społeczeństwa do rozmieszczenia na stałe wojsk rosyjskich jeśli tak zadecyduje Putin.

Tymczasem trwa rozmieszczanie na Białorusi rosyjskich wojsk w ramach ćwiczeń "Zapad-2021". Są to na razie jednostki 1 Armii Pancernej Gwardii. Wbrew wcześniejszym deklaracjom, zostaną one rozmieszczone również przy granicy z Polską, na poligonach w pobliżu Baranowicz, Brześcia a także prawdopodobnie i Grodna. Sądząc po niespotykanej dotąd skali prac inżynieryjnych na poligonie w Baranowiczach, mogą pozostać tam na dłużej. Łącznie ćwiczenia na Białorusi mają odbywać się na pięciu głównych poligonach obejmą więc cały kraj. Możliwy jest wariant w którym Putin odgrzeje konflikt z Ukrainą we wrześniu i wojska rosyjskie na Białorusi pozostaną, podobnie jak pozostały (w większości) na Krymie i w okolicach Donbasu po kwietniowej koncentracji. Można spodziewać się prowokacji zbrojnych również na styku z państwami NATO.

24 lip 2021

Egipski Rafale zestrzelił rosyjskiego Su-35 w symulowanej walce powietrznej

  Jak podał magazyn Breaking Defense, produkowany we Francji samolot wielozadaniowy Rafale pokonał rosyjskiego Su-35 w symulowanej walce powietrznej podczas prób porównawczych zorganizowanych przez egipskie ministerstwo obrony. System walki elektronicznej Spectra Electronic Rafale kilkukrotnie zakłócił radar Su-35 wyposażony w antenę z szykiem fazowanym a następnie pilot francuskiego samolotu zestrzelił rosyjskiego Su-35 wykorzystując większą manewrowość płatowca.  Egipskie siły powietrzne chcą zwiększyć liczbę zamówionych Rafale o dodatkowe 72 lub 100 samolotów w ciągu najbliższych kilku lat. Wcześniej ujawniono że w 2015 r. tajlandzkie JAS-39C/D Grippen pokonały chińskie Su-27SK w symulowanych walkach osiągając ogromną przewagę nad samolotami produkcji rosyjskiej w stosunku zestrzeleń 41 do 9.

Czy możliwa jest wojna polsko-białoruska?

 22 lipca służba prasowa białoruskiego ministerstwa obrony podała że Armia Rosyjska rozpoczęła przerzut swoich wojsk nad granicę z Polską. Pierwsze eszelony dotarły do Brześcia n. Bugiem i rozpoczną budowę obozów polowych. Ma to związek z manewrami Zapad-21 które mają potrwać od 10 do 16 września. Od kilku miesięcy trwają już szerokie przygotowania i manewry cząstkowe obejmujące mniejsze jednostki, logistykę a także siły MSW zarówno Białorusi jak i Rosji. Również aparat psychologicznego oddziaływania na społeczeństwo obu państw pracuje na najwyższych obrotach a politycy wydają coraz to ostrzejsze sygnały o nadchodzącej wojnie. 

 12 lipca Putin opublikował niezwykle agresywny, szowinistyczny w duchu, okraszony pogróżkami artykuł w którym kwestionuje istnienie oddzielnego narodu ukraińskiego a terytoria tego państwa określa jako "historycznie rosyjskie peryferia" i sugeruje konieczność  zmian granic prowadzące do odcięcia Ukrainy od Morza Czarnego. Według Putina nie istnieje oddzielny naród ukraiński - jest to jedynie część która jako "Małorusini" obok Białorusinów i "Wielkorusów" tworzy jeden wielki naród rosyjski. Wskazał też rytualnie palcem na Polskę która rzekomo od wieków organizuje spiski przeciw interesom Rosji niczym Żydzi przeciwko Niemcom w "Mein Kampf" Hitlera. Polska nauczała języka polskiego  przez co polonizowała i ukrainizowała mieszkańców ziem należących do dawnego imperium rosyjskiego co było niedopuszczalne. Nie zapomniał też o "broni jądrowej" którą byłby według niego gwałtowny kurs na asymilację językową Ukrainy i uczynienie z niej "przyczółka" Zachodu przeciw Rosji. Takie ostrzeżenie można odczytać jako groźbę użycia prawdziwej broni jądrowej ze strony Rosji w wypadku decyzji przyjęcia Ukrainy do NATO. Artykuł wygląda jak wezwanie do boju, manifest ideowy, który wodzowie od wieków wygłaszają swoim żołnierzom przed walką. Putinowski minister obrony S. Szojgu nakazał aby wszyscy żołnierze go przeczytali.

Z kolei Łukaszenka regularnie mówi już o trzeciej wojnie światowej*. Ostatnio uczynił to w wywiadzie telewizyjnym gdzie oskarżył Zachód że dąży do rozpętania trzeciej wojny światowej prowadząc wojnę hybrydową wobec Białorusi, Rosji i Chin. Wcześniej, na spotkaniu z politykami w parlamencie stwierdził, że Białoruś znalazła się na pierwszej linii nowej "nawet nie zimnej, a lodowatej wojny". Zagroził że Białoruś odpowie na działania przeciwników "adekwatnie". Powiedział że Białoruś leży w centrum Europy "a jeśli coś tu wybuchnie, to będzie kolejna wojna światowa". Dyktator Białorusi jak osaczony pies próbuje grozić i zaczyna kąsać. Na razie sterroryzował naród, represjonuje przedstawicieli opozycji i mniejszości polskiej, morduje więźniów. Atakuje Polskę i Litwę za pomocą broni demograficznej - przemytu migrantów i kontrabandy ale może zacząć wykorzystywać również inne narzędzia które ma do dyspozycji.

W działaniach podejmowanych przez Rosję coraz trudniej jest rozróżnić co jest jeszcze elementem ćwiczeń a co realnym krokiem ku wojnie. W praktyce ta granica przestaje istnieć ponieważ wszystkie jej "ćwiczenia" a także działania w sferze polityki, gospodarki i finansów są powiązane ze sobą w logiczny ciąg zdarzeń zmierzających ku wojnie. Twierdzenie że nie mamy się czego obawiać bo Rosjanom wojna się nie opłaca jest równie naiwne co szkodliwe. Ideolog Kremla i Armii Rosyjskiej Aleksander Dugin już dawno tłumaczył że dla Rosji sprawy ekonomiczne nie mają najmniejszego znaczenia. Źródłem zasilania jest dla Rosji ekspansja. Pieniądze sobie wezmą z naszych podatków a sankcje można równie szybko zdjąć jak się je nałożyło. Zwłaszcza kiedy Rosja jest potrzebna w rywalizacji z Chinami.

Jednak Rosja nie musi bezpośrednio uczestniczyć w agresji. Jako proxy-agresora przeciwko Polsce lub Litwie w konflikcie lokalnym może wykorzystać Białoruś. Po to Moskwa jeszcze trzyma tego politycznego trupa Łukaszenkę. Wysyłanie migrantów na granice Polski i Litwy przez władze w Mińsku będzie tylko dziecinną igraszką jeśli Kreml zdecyduje się użyć sił zbrojnych Białorusi w proxy-wojnie przeciwko Polsce. Co więcej, taki  rodzaj wojny może opóźnić reakcję NATO lub całkowicie ją sparaliżować jeśli zostanie ubrany w odpowiednią legendę. Memorandum Budapeszteńskie pokazało że gwarancje bezpieczeństwa USA nie są warte więcej niż papier na którym zostało napisane. Ostatni deal Biden-Merkel ws. Nord Stream 2 to potwierdził. Amerykanie przyjdą nam z pomocą tylko wtedy, kiedy będą mieli 100% pewności że sami sobie poradzimy. - Przyjdą zebrać śmietankę i ogrzać się w cieple zwycięstwa. Białoruś ma więcej czołgów niż Polska a w ubiegłym roku pojawiły się sygnały że przynajmniej część baz przechowywania sprzętu została przekształcona z powrotem w rozwinięte brygady. Taka konwersja jest możliwa w ciągu kilku dni ponieważ białoruskie bazy przechowywania i remontu sprzętu są w istocie skadrowanymi brygadami. Na podobnej zasadzie w latach 1980 działały polskie bazy materiałowo-techniczne. Wystarczyło 4 doby żeby taka 10BMT  stała się znowu dywizją a komendant bazy - jej dowódcą.  

Grafika z 2020 r. opublikowana na stronach Min.Obr. Białorusi pokazuje że Białoruś posiada 1269 czołgów, 1871 bwp i 1097 wyrzutni artyleryjskich o kalibrze powyżej 100mm. W każdej z tych kategorii jest to więcej niż posiada Polska.
 

Dlaczego Rosja do tej pory nie wchłonęła Białorusi? Czy ktoś jeszcze wierzy w niezależność Aleksandra Łukaszenki? Moskwa ma interes żeby Białoruś pozostawała formalnie niezależnym państwem ponieważ w jej agresywnych planach rozszerza to wachlarz możliwości jeśli chodzi o prowokacje wobec sąsiednich państw i pozwala na zachowanie atutu zaskoczenia. Białoruś  może na przykład rozpocząć wojnę z Polską lub Litwą a Rosja ją zakończy w swojej ulubionej roli rozjemcy i "wyzwoliciela". Powodem rozpoczęcia wojny może być "działanie uprzedzające" wszak Łukaszenka już wielokrotnie mówił że Zachód, w tym Polska właściwie rozpoczął już i prowadzi wojnę przeciwko Białorusi. Innym możliwym powodem może być prowokacja wobec miejscowej ludności.

Mapa dyslokacji jednostek Sił Zbrojnych i wojsk MSW Białorusi. 

 Wyjaśnienie do mapy: Skróty nazw jednostek są rosyjskie, w transkrypcji angielskiej. Przykładowe skróty: OMB - Samodzielna Brygada Zmotoryzowana (najczęściej z przedrostkiem oznaczającym nazwę wyróżniającą jednostki (np. G jak "Gwardyjska"), BH - Baza Przechowywania (techniki wojskowej - Baza Sprzętu i Uzbrojenia - w praktyce skadrowana brygada, najczęściej skadrowane są jednostki pancerne), ZRB - Brygada Rakiet Przeciwlotniczych, AB - Brygada Artylerii, RAB - Brygada Artylerii Rakietowej, RB - Brygada Rakietowa (rakiety ziemia-ziemia), BHAT - Baza Przechowywania Techniki Lotniczej. Dodałem polskie tłumaczenie legendy. W każdym większym mieście znajduje się brygada wojsk wewnętrznych.

Jak widać na powyższej mapie, w Brześciu znajduje się silne zgrupowanie wojsk z dwiema brygadami, bazą sprzętu pancernego, brygadą artylerii i brygadą przeciwlotniczą. W Grodnie, oprócz dowództwa korpusu (oficjalna nazwa to Zachodnie Dowództwo Operacyjne) i jednostek zabezpieczenia, stacjonują też dwie brygady ogólnowojskowe, Brygada przeciwlotnicza i oddziały wojsk inżynieryjnych. Po letnich protestach w 2020 roku do Grodna zostały przegrupowane dodatkowe jednostki wojskowe. Po drugiej strony granicy, w Polsce nie ma żadnej jednostki ogólnowojskowej aż do Giżycka (193 km najkrótszą drogą, podczas gdy z Grodna do Białegostoku jest 83 km a do granicy polskiej - niespełna 23 km). Białostocki pułk rozpoznawczy nie jest przeznaczony do prowadzenia obrony a 1 BOT może samodzielnie co najwyżej prowadzić działania dywersyjne. Tak więc gdyby nawet kolumny 15 BZ z Giżycka i brygady stacjonujące w Grodnie wystartowały w tym samym czasie i jechały z tą samą prędkością, to i tak wojska białoruskie dojadą dwa razy wcześniej do Białegostoku niż polskie! I to uwzględniając przerwę na śniadanie. Trzeba jednak pamiętać że brygada z Giżycka będzie prowadziła obronę na kierunku północnym - od granicy Polski z obwodem kaliningradzkim w ugrupowaniu 16 DZ więc nie będzie mogła zostać użyta na kierunku grodzieńskim!

  Przewaga Białorusi nad Polską w liczbie czołgów wynosi około 1,64. To za mało żeby pokonać Siły Zbrojne Polski (niezbędna byłaby przewaga co najmniej dwukrotna** ale wystarczająco żeby rozpocząć wojnę by dokończyła ją Rosja. Na przykład zająć kilka miejscowości w Polsce "dla poprawy pozycji obronnych". Nie byłoby to zbytnio ryzykowne dla Łukaszenki bo Polska nie ma obecnie wystarczająco sił żeby samodzielnie pokonać armię białoruską zwłaszcza jeśli ta będzie miała rosyjskie wsparcie z powietrza. Jak niedawno mówił Łukaszenka, wojska Białorusi mają tylko wytrzymać do czasu nadejścia armii rosyjskich bo Rosja ma przygotowane "2-3 armie" w ramach Regionalnego Zgrupowania Wojsk ZBiR które mają przyjść Białorusi z pomocą. I to zadanie jest ćwiczone regularnie  w ramach ćwiczeń "Zapad".





Liczby uzbrojenia trochę wyższe niż podaje obecnie MO Białorusi pochodzą sprzed kilku lat. (Żródło: PWL)
W strukturze wojsk lądowych Białorusi charakterystyczny jest silny odwód w postaci centralnej grupy artylerii złożony z 5 brygad artylerii w tym jednej brygady artylerii rakietowej (Polska nie ma żadnego odwodu tego typu). Na schemacie widzimy również że dowódcy wojsk lądowych podporządkowana oprócz dwóch dowództw operacyjnych, dwie brygady mobilne, grupa artylerii, jedna baza sprzętu i uzbrojenia (BSU), baza sprzętu inżynieryjnego (BSInż), centrum walki radioelektronicznej i inne jednostki. Oprócz tego ministrowi obrony (którą to funkcję na Białorusi pełni generał) podporządkowane są dwie brygady rakiet operacyjnych. W dwóch korpusach (dowództwach operacyjnych) znajduje się po kilka pułków artylerii i artylerii rakietowej. Jak widzimy na schematach, w podporządkowaniu Zachodniego Dowództwa Operacyjnego znajduje się oprócz dwóch rozwiniętych brygad zmechanizowanych, dwie bazy sprzętu i uzbrojenia (BSU). W Pólnocno-Zachodnim DO znajduje się jedna brygada zmechanizowana i aż 5 baz sprzętu i uzbrojenia. Tak więc widzimy że Białoruś posiada w wojskach lądowych co najmniej 11 ciężkich jednostek ogólnowojskowych wielkości brygady uzbrojonych w czołgi. Biorąc jednak pod uwagę liczbę czołgów i innego uzbrojenia można zakładać że niektóre bazy przechowują sprzęt i uzbrojenie dla dwóch brygad lub mogą być po rozwinięciu dywizjami. Tu trzeba wyjaśnić że bazy mogą posiadać wiele składów, nie wszystko musi być za jednym ogrodzeniem. Do tego dochodzą dwie brygady mobilne (są to byłe brygady desantowe uzbrojone w transportery opancerzone i bojowe wozy desantu) i brygady zmotoryzowane wojsk wewnętrznych.

Zakładając że białoruski batalion czołgów liczy 41 czołgów (4 kompanie x 10 czołgów plus czołg dowódcy), do dyspozycji dowódcy WL powinno być około 30 batalionów czołgów. Licząc po 2 bataliony czołgów na brygadę, wychodzi 15 brygad w czasie wojny! Wniosek jest taki że niektóre białoruskie bazy sprzętu przechowują uzbrojenie dla co najmniej 2 brygad. Polskich brygad pancernych, zmechanizowanych i zmotoryzowanych jest 12 (ale dwie brygady zmot. i 7BOW nie posiadają czołgów).

 Warto w tym miejscu zaznaczyć, że artykuł i filmik Juliusza Sabaka "Armie Świata: Wojska Lądowe Białorusi zamieszczony 2 stycznia 2021 na portalu Defence24 (link) zawiera nieprawdziwe informacje. Jest tam podana liczba zaledwie 524 czołgów i 4 brygad. Jest to prawdopodobnie liczba jaka wyszła autorowi z przemnożenia liczby rozwiniętych brygad podanej w Wikipedii i uzbrojenia w brygadzie, bez uwzględnienia baz przechowywania sprzętu i uzbrojenia znajdującego się w nich. Wielu dziennikarzy znacznie lepiej czuje się w opisach parametrów technicznych sprzętu niż struktur organizacyjnych czy zasad sztuki wojennej. Nie rozumie czym w istocie są bazy sprzętu i uzbrojenia lub bazy przechowywania i remontu sprzętu ponieważ nazwa ta celowo wprowadza w błąd. Są to regularne brygady (chociaż rezerwiści na Białorusi są żartobliwie nazywani "partyzantami") tylko pozbawione większości żołnierzy z poboru a ich dowódcy są komendantami baz. Część żołnierzy z poboru w bazach służy w pododdziałach łączności i remontowych (zajmują się konserwacją i naprawami sprzętu), pozostali są mobilizowani. Wystarczy jednak jeden sygnał żeby "komendant" stał się znowu dowódcą tak jak nasz żołnierz WOT staje się po sygnale z "góry" żołnierzem czynnej służby chociaż jeszcze chwilę wcześniej był w cywilu stolarzem, lekarzem czy księgowym. Również wielu zawodowych oficerów w czynnej służbie ma inny przydział mobilizacyjny niż stanowisko na którym służy w czasie pokoju a czasem oficer pozostaje na miejscu ale zmienia się nazwa jego stanowiska i niektóre zadania. Napływ rezerwistów może zająć od kilku godzin do 2 dób, zależnie od wymagań postawionych przez dowództwo.

Kiedyś krążyła w internecie mapka wykonana przez niejakiego "militarystę" mająca uzasadnić dlaczego nie powinno być polskich wojsk na wschodzie. Linie zasięgu artylerii rakietowej ZBiR strzelającej z granicy miały być tą barierą poza którą nie wolno umieszczać polskich jednostek. Jest to absurd podobny do twierdzenia że ochroniarz nie powinien stać na linii pomiędzy VIPem a zamachowcem bo ten może go zastrzelić. Muszą być wojska broniące stolicy i ważnych miast. Argument że pociski ZBiR mogą spaść na koszary i magazyny wojskowe jest o tyle głupi że mogą też spaść na głowy cywilów i w ten sposób można zakwestionować każdą obronę. Są odpowiednie procedury i po to prowadzone jest rozpoznanie żeby do takiej sytuacji nie doszło. Oczywiście składy wyższego szczebla powinno się umieszczać na tyłach a nie z przodu jak jest w tej chwili (patrz skład w Hajnówce) ale u nas było odwrotnie - siły główne z tyłu a składy z przodu. Jeśli naszych wojsk tam nie będzie, to wojska przeciwnika zajmą nasze miasta bez jednego wystrzału. Przy utrzymaniu odpowiedniego poziomu gotowości, wyjście jednostki z garnizonu na wschodzie do rejonu alarmowego lub rejonu rozwinięcia to czas kilku godzin. Przegrupowanie jej z drugiego końca Polski to kilka dni. Jeśli przeciwnik zniszczy mosty na Wiśle i innych rzekach, to czas ten jeszcze się wydłuży. Łatwiej rozpoznać przygotowanie do wojny kilka godzin wcześniej i wyprowadzić wojska spod uderzenia niż kilka dni wcześniej i przegrupowywać je przez znane mosty od dawna znajdujące się na celowniku wroga. Jeśli można zawczasu przemieścić wojska z zachodu (kilkaset km), to tym bardziej można je wyprowadzić spod uderzenia jeśli będą dyslokowane na wschodzie (kilka km). Prawdziwa przyczyna tego typu argumentacji jest inna - stoi za nią próba usprawiedliwienia błędnej i nadzwyczaj szkodliwej decyzji Bogdana Klicha i rządu D. Tuska o likwidacji 1 Dywizji Zmechanizowanej w 2011 roku.

Wnioski

Polska powinna zadbać o zabezpieczenie kierunku północno-wschodniego ponieważ 18 DZ jest zbyt rozciągnięta i nie może odpowiadać za osłonę tak wielu kierunków operacyjnych (4 kierunki w tym najważniejszy warszawsko-brzeski przy 3 brygadach). W zasadzie należałoby sformować jeszcze jedną dywizję w regionie wschodnim, na północ od Bugu, obejmującym Podlasie i północną część województwa mazowieckiego, ponieważ z rejonu Grodna lub z głębi Białorusi może zostać na tym kierunku wyprowadzone szybkie uderzenie wojsk ZBiR a Polska nie posiada tu żadnych jednostek ogólnowojskowych. Przegrupowanie zaś 11DPanc wymagałoby co najmniej 2 dób co grozi porażką w razie zaskoczenia (co jest możliwe, na przykład przez przejście do uderzenia pod osłoną ćwiczeń). Decyzja o wykonaniu przegrupowania (a pamiętajmy że wymaga to jeszcze uzupełnienia dywizji przez rezerwistów) będzie trudna do podjęcia przez polityków. Jeśli uwzględnić że w przypadku wojny z Białorusią należy uwzględnić włączenie się od początku lub na kolejnym etapie Rosji, to trzeba myśleć o jeszcze jednej dywizji w regionie lubelsko-rzeszowskim. Mówił o tym generał W. Skrzypczak w wywiadzie dla Defence24. Wspominał o tym również minister Błaszczak mówiąc o zakupie nowych czołgów Abrams. Obecnie posiadane czołgi T-72 nie zostaną wycofane czy zezłomowane jak chcieliby funkcjonariusze "totalnej opozycji", ale powinno się je wykorzystać do stworzenia nowych dywizji. Dla rządzących obecnie jest to trudny temat ponieważ "opozycja totalna" jest przeciwna powiększaniu armii i wywiera silny wpływ na opinię publiczną a polityka informacyjna MON kuleje. Tymczasem w sprawach takich jak obrona powinien istnieć konsensus pomiędzy głównymi siłami politycznymi. Jednak należy przypomnieć że na początku swego urzędowania, kiedy rozpoczynano formowanie 18DZ,  minister Błaszczak mówił że "to nie jest ostatnia dywizja, będą następne". Miejmy nadzieję że rządzącym wystarczy odwagi aby dotrzymać słowa.

Trzeba się też liczyć z narastaniem konfliktu na terenie Polski. Służby Łukaszenki mogą nie tylko destabilizować wewnętrznie Polskę ale organizować prowokacje. Rodzaj Radiostacji Gliwickiej nowej wojny. Wystarczy przemycić trochę broni i zorganizować grupy podziemia zbrojnego. Oczywiście będzie to nazwane "samoobroną", "bojownikami o demokrację" itd. Zresztą kto wie czy od dawna tego nie robią. Służby białoruskie musiałyby być naiwne i nieprofesjonalne gdyby tego nie robiły. A przecież tamtejsze KGB nie zmieniło nawet nazwy - zachowuje ciągłość od epoki stalinowskiej! To żywa skamielina stalinowska która od początku swego istnienia była zadaniowana do inicjowania działań wywrotowych a w okresie "Solidarności" prawie całkowicie skoncentrowała się na Polsce. Jedną z jej metod było systematyczne przygotowywanie bazy dla podziemia zbrojnego we wrogich krajach.

 

*) 22 czerwca na wiecu w Twierdzy Brzeskiej, o rzut kamieniem od Polski, Łukaszenka mówił: "...Na realizację "kolorowego blitzkriegu" były rzucone ogromne finansowe zasoby. W ciągu ostatniego roku przyjęliśmy na siebie najnowsze technologie wojny hybrydowej. Białorusini coraz częściej pytają "więc będziemy wojować"? Dodajmy, my już dawno wojujemy. Tylko wojna przybrała inne formy. Już nie będzie tamtych wojen. Już w tą bramę oni nie będą napierać tysiącami żołnierzy. Wojna zacznie się, i zawsze się zaczyna, we współczesnych warunkach od wnętrza państwa. Weźcie dowolną "kolorową rewolucję" która dokonana była w ostatnim dziesięcioleciu. - Było zrobione wszystko żeby rozsadzić społeczeństwo od środka. A oni potem  przyjdą nas "ratować". Scenariusz napisany, role rozdane. Po prostu my okazaliśmy się silniejsi i mądrzejsi. Zaryzykuję i powiem że nawet silniejsi niż w '41 roku nasi poprzednicy. Dlatego że my określamy swój los sami. To my tu decydujemy, prowokować ich albo nie, czekać aż oni tu się przerwą i porwą nas na strzępy albo nie. My jesteśmy suwerennym i niezawisłym państwem. Przy tym, ci odżumiali, tam (wskazując palcem drugą stronę granicy), oczekują od nas pomocy. Żądają powstrzymania nielegalnej migracji! Tysiące, tysiące przez granicę, z tych zburzonych krajów, które oni próbowali rzucić na kolana a potem zaczęli unicestwiać. I oni runęli poprzez centralną Azję tutaj. Na tolerancyjny zachód. Oni ich zaprosili. I dziś oni  zawyli "ach, Białorusini ich nie chronią". Na Litwę, Łotwę i  i do Polski runęło tysiące i tysiące nielegalnych migrantów. Oni żądają od nas ochronić ich od kontrabandy, od narkotyków, aż zza Atlantyku słyszymy sygnał "pomóżcie tak jak wcześniej, zatrzymajcie materiały jądrowe żeby one nie trafiły do Europy". To chce się zapytać, wy co, odżumieliście tam całkiem? Wy przeciw nam rozpętaliście wojnę hybrydową i chcecie żebyśmy was chronili tak jak przedtem? Wy nas informacyjnie ciśniecie metodycznie i kolektywnie niszczycie, próbujecie zabić naszą ekonomikę i oczekujecie że my będziemy wydawać setki milionów dolarów tak jak przedtem na obronę waszych geopolitycznych interesów? Tylko pozbawieni rozumu mogą tak myśleć i liczyć na naszą pomoc. (...) 80 lat temu wydaje mi się że było tak jak dziś, dobry, ciepły niedzielny dzień. Ludzie odpoczywali, i nagle, po barbarzyńsku, o 4 rano zerwali na głowy mieszkańców Brześcia, i całą Białoruś, tysiące ton metalu. Jak to się nazywa? Przeszło 80 lat i co? Nowa gorąca wojna? Popatrzcie, to jakiś symbolizm? Wczoraj, dziś, w nocy, wprowadzili sankcje. Ekonomiczne sankcje przeciw naszym ludziom i naszym przedsiębiorstwom. 22 czerwca. Historia niczego ich nie nauczyła. (...) Posłuchajcie, czy rzeczywiście historia was niczego nie nauczyła? Tak jak 80 lat temu region znajduje się na skraju globalnego konfliktu. Zwracam się kolejny raz przede wszystkim do narodów naszych sąsiednich krajów, Polaków, Litwinów, Łotyszy, Ukraińców. Ocknijcie się, ocknijcie się dopóki nie jest za późno. Załatwcie to z tymi oszalałymi politykami którzy utracili kontakt z rzeczywistością. Popatrzcie jaki piękny jest świat. W tym świcie zawsze dobrze żyliśmy z sąsiadami. Dzieliliśmy się kawałkiem chleba, jeździliśmy do siebie. Zatrzymajmy się na tej ostatniej linii. Jutro będzie za późno."

  **) Przewaga wystarczająca do osiągnięcia powodzenia na poziomie strategicznym to co najmniej dwukrotność potencjału sił zbrojnych zaatakowanego. Nie mylić z przewagą na poziomie taktycznym gdzie wymagana jest przewaga większa (co najmniej trzykrotna).

 

 Grafiki: MO Białorusi, Przegląd Wojsk Lądowych.

Zobacz też: 

 http://przegladmilitarny.blogspot.com/2014/07/dyslokacja-jednostek-si-zbrojnych.html

http://przegladmilitarny.blogspot.com/2014/08/jeszcze-o-biaoruskich-wojskach-ladowych.html

 http://przegladmilitarny.blogspot.com/2016/09/obrona-terytorialna-w-rosji-na-biaorusi.html

 https://przegladmilitarny.blogspot.com/2021/04/prezydent-biaorusi-mowi-ile-armii-rosja.html


4 lip 2021

Krótką serią ze wschodu

 * 2 lipca prezydent Rosji W. Putin zatwierdził nową strategię bezpieczeństwa narodowego Rosji. Przewiduje ona „symetryczne i asymetryczne środki” aby udaremnić „nieprzyjazne działania obcych państw, które zagrażają suwerenności i integralności terytorialnej” Rosji.  Dokument nakazuje ścisłą współpracę z Chinami a także rezygnację z utrzymywania przez Rosję rezerw w dolarach, produkcję własnych szczepionek i obronę rosyjskiej kultury przed westernizacją. Za swojego głównego wroga Rosja uznaje nadal USA a rozmieszczenie wojsk amerykańskich w Europie środkowej i wschodniej za "niebezpieczne". "Rosną zagrożenia militarne dla Rosji: sprzyjają temu próby nacisku na kraj i jego partnerów oraz prace nad użyciem broni jądrowej w pobliżu rosyjskich granic" - czytamy w strategii. Dokument stwierdza, że ​​sytuacja militarno-polityczna na świecie charakteryzuje się powstawaniem nowych globalnych i regionalnych centrów władzy, zaostrzeniem walki między nimi o strefy wpływów. "Rośnie znaczenie siły militarnej jako instrumentu realizacji celów geopolitycznych przez podmioty stosunków międzynarodowych" - czytamy w strategii.

* Wcześniej, podczas swojego corocznego programu telewizyjnego podczas którego odpowiada na pytania wybranych obywateli Rosji, W. Putin powiedział że "Świat przechodzi radykalną zmianę. Nasi amerykańscy partnerzy zdają sobie z tego sprawę i dlatego odbyło się spotkanie w Genewie. Ale z drugiej strony starają się zabezpieczyć swoją monopolistyczną postawę, co skutkuje groźbami i destrukcyjnymi działaniami, takimi jak ćwiczenia, prowokacje i sankcje”. Powiedział także że Rosjanie i Ukraińcy są jednym narodem a za ich podzielenie odpowiadają Polacy.

*  Chiny budują blisko 150 nowych silosów dla międzykontynentalnych rakiet balistycznych z głowicami nuklearnymi. Zdjęcia satelitarne pokazują na pustyni w pobliżu północno-zachodniego miasta Yumen 119 prawie identycznych placów budowy zawierających elementy, które odzwierciedlają te obserwowane w istniejących obiektach startowych dla chińskiego arsenału nuklearnych pocisków balistycznych. Są to prawdopodobnie, największe w arsenale chińskim, rakiety DF-41. Jeśli dodamy do tego silosy budowane w innych miejscach w Chinach, w sumie wyniesie to około 145 silosów w budowie. Ukończenie budowy oznaczałoby historyczną zmianę dla Chin które, jak się uważa, posiadają stosunkowo skromne zapasy od 250 do 350 sztuk broni jądrowej. 

* Chiny i Rosja przedłużyły obowiązujący od 20 lat układ o przyjaźni i współpracy. Układy o wzajemnej przyjaźni i współpracy były oficjalną podstawą stosunków pomiędzy państwami komunistycznymi w czasach ZSRS. Dotyczyły głównie stosunków pomiędzy ZSRS a jego wasalami. Dziś sytacja się odwróciła i to Rosja stała się wasalem Chin. Podczas wirtualnej rozmowy prezydentów, W. Putin życzył Chinom "aby stale dokonywały nowych osiągnięć pod przywództwem Komunistycznej Partii Chin". "Obie strony zdecydowanie wspierały się w kwestiach dotyczących ich podstawowych interesów prowadziły owocną koordynację strategiczną" powiedział chiński prezydent Xi Jinping.

*  Białoruś zerwała współpracę z UE w przeciwdziałaniu nielegalnej migracji i wstrzymała uczestnictwo w Partnerstwie Wschodnim. Oprócz tego MSZ wezwał do Mińska na konsultacje swojego ambasadora w Brukseli. Mińsk "zaproponował" też unijnemu ambasadorowi w Mińsku aby wyjechał do Brukseli na konsultacje.

 * Do trzeciej dekady czerwca ponad 672 nielegalnych migrantów próbowało dostać się na Litwę z Białorusi. To ponad osiem razy więcej niż w całym 2020 roku. Na początku lipca władze Litwy wprowadziły stan wyjątkowy aby ułatwić zakwaterowanie migrantów na kwaterach prywatnych. Wśród migrantów znajdują się głownie obywatele Iraku, ale też Syrii, Iranu i innych krajów a także Białorusini.

 * Na Morzu Czarnym rozpoczęły się manewry morskie Sea Breeze 21 w których biorą udział zespoły z 32 państw w tym USA, Ukrainy, Polski, Australii, Brazylii, Egiptu, Francji, Grecji, Izraela, Korei Południowej, Japonii, Norwegii, Pakistanu, Szwecji, Turcji i Włoch. W ćwiczeniach nie biorą udziału okręty niemieckie. Moskwa w odpowiedzi nakazała wyjście w morze wszystkim swoim okrętom na Morzu Czarnym zdolnym do pływania. Manewry potrwają do 23 lipca.

*  Zastępca szefa sztabu generalnego SZU w latach 2006-2010 gen. Igor Romanienko powiedział że Rosja zamierza przekształcić Morze Azowskie w wewnętrzne jezioro i że należy się temu czynnie przeciwstawić ponieważ Rosjanie rozumieją tylko język siły a uprzejmość odbierają jako przejaw słabości, od razu zbierają siły i okazują chamstwo które należy natychmiast przecinać.

* 23 czerwca na Morzu Czarnym doszło do incydentu, w którym siły rosyjskie oddały strzały ostrzegawcze wobec brytyjskiego niszczyciela HMS Defender który wszedł na wody terytorialne wokół okupowanego przez Rosję Krymu. W. Brytania uznaje wody wokół Krymu za wody terytorialne Ukrainy. Do incydentu doszło po tym jak HMS Defender wyszedł z portu w Odessie gdzie na jego pokładzie doszło do podpisania umowy na zakup w brytyjskich stoczniach kilku małych okrętów dla marynarki wojennej Ukrainy. Okręt zmierzał najkrótszym kursem do portu w Gruzji która była następnym celem jego podróży. Po incydencie BBC ujawniło znalezione na przystanku w Londynie dokumenty wskazujące że incydent był zaplanowaną prowokacją brytyjską. HMS Defender wziął następnie udział udział w rozpoczynających się manewrach morskich NATO Sea Breeze 21.

* Jak podał 30 czerwca polski portal internetowy "Życie Stolicy" do transportu wojsk na strategiczno-operacyjne ćwiczenie sił zbrojnych Państwa Związkowego Białorusi i Rosji  Zapad-21 na Białorusi, rosyjskie dowództwo ogłosiło zapotrzebowanie na co najmniej 784 wagony kolejowe. Z analizy stacji załadowczych wynika ze w ćwiczeniu wezmą udział między innymi 6 Brygada Pancerna ze składu 1 Armii Pancernej, wydzielone siły z 4 Dywizji Pancernej, wydzielone siły z 7 Dywizji Powietrznodesantowej (w przypadku tego rodzaju wojsk część sił może zostać przerzucona transportem powietrznym), W tym samym czasie, po stronie rosyjskiej inne jednostki ZOW przemieszczą się do ośrodków szkolenia poligonowego. Nie wiadomo czy są to wszystkie platformy kolejowe zapotrzebowane przez dowództwo rosyjskie a także ile jednostek zostanie przerzuconych drogą powietrzną i transportem kołowym. Wojska mają ćwiczyć na poligonach we wschodniej części Białorusi co może wskazywać na chęć wywierania presji militarnej na Kijów. Według niepotwierdzonych źródeł w manewrach ma wziąć udział 120 tys. żołnierzy. Wcześniej informowano że tegoroczna edycja manewrów "Zapad" ma się odbyć z dużym udziałem lotnictwa.

*  Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi opracowało projekt ustawy przewidującej wpisanie biało-czerwono-białej flagi i hasła "Niech żyje Białoruś" na listę nazistowskich symboli i atrybutów.

 *  Białoruskie służby zaczęły organizować przemyt migrantów na Litwę i do Polski. Komitet Straży Granicznej Białorusi faktycznie ogłosił bojkot współpracy ze służbami granicznymi Litwy i Polski, realizując groźbę Łukaszenki otworzenia granicy dla nielegalnych migrantów. Zastępca szefa Litewskiej Państwowej Straży Granicznej powiedział że strumień nielegalnych imigrantów jest kierowany na Litwę i do Polski."Na Łotwie nie ma nikogo, ale my mamy 273 nielegalnych imigrantów, a w Polsce 180". Władze Polski praktycznie milczą o procederze.

* Rosyjski okręt podwodny Alrosa ze składu Floty Morza Czarnego wzmocni Flotę Bałtycką Rosji. 

* Były dowódca armii USA w Europie Ben Hodges powiedział w wywiadzie dla ukraińskich mediów 24 czerwca że Rosja ma plany okupacji ukraińskiego Mariupola i Odessy. Rosja nie przestanie destabilizować sytuacji przy ukraińskich granicach. Rosjanie nie tylko nie odstąpią od agresywnych działań i ekspansji, ale pójdą naprzód - na Mariupol i Bierdiańsk, Odessa też jest w menu - powiedział. Możliwe że nie w tym roku ale w następnym, zależy od ich poczucia pewności, ostrzegł generał.

 *  Były zastępca szefa sztabu generalnego SZ Ukrainy gen. Igor Romanenko uważa że Ukraina powinna wyposażyć się we własne precyzyjne rakiety o zasięgu co najmniej do Uralu. Generał uważa że Rosja potrzebuje dla pełnoskalowego wtargnięcia na UA co najmniej podwoić ugrupowanie wojsk które skoncentrowała w kwietniu, do 240 tysięcy żołnierzy. "Plany uderzeń na Ukrainę przez przeciwnika już zostały opracowane. Sztab generalny Rosji już przygotował odpowiednie plany operacji. Siły przy granicach Ukrainy to ok. 100 tys. żołnierzy. Tymi siłami można rozpocząć lokalne działania średniego poziomu" powiedział generał. Romanenko uważa że obecnie rozwinięte siły to pierwszy etap rozwijania sił i środków. W drugim etapie Rosjanie mogą przerzucić brakujące wojska w ciągu tygodnia wykorzystując również lotnictwo transportowe. W tym celu mają pasy startowe ługańskiego i donieckiego lotniska. Porty lotnicze są w ruinie ale pasy zostały odbudowane. Rosja ma także węzeł transportowy Debalcewo. Teoretycznie siły rosyjskie mogłyby w krótkim czasie rozpocząć pełnoskalową wojnę z Ukrainą ale bardziej prawdopodobna jest agresja na średnim poziomie intensywności, żeby wywrzeć presję na kierownictwo Ukrainy.

Dzień przed szczytem Biden-Putin w Genewie dwa rosyjskie myśliwce Su-35 naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii w rejonie wyspy Hiuma. Było to już czwarte naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii w tym roku. W tym samym dniu dwa rosyjskie bombowce Su-24M wleciały w przestrzeń powietrzną Litwy na głębokość około dwóch kilometrów. Dzień wcześniej miał miejsce szczyt NATO w Brukseli. Czas przebywania rosyjskich samolotów w obcej przestrzeni powietrznej w obu przypadkach wynosił około minuty. W obu przypadkach rosyjskie samoloty miały wyłączone transpondery i nie odpowiadały na wezwania radiowe, nie zgłoszono też planu lotu. W Estonii misję Air Policing pełnią obecnie włoskie samoloty F-35 a na Litwie - hiszpańskie Eurofightery.

* Jak podała agencja TASS, cytowana przez portal Defence24, Rosja będzie testowała system finansowy pozwalający na sprawne działanie państwa oraz sił zbrojnych podczas wojny. Odporność finansowania potrzeb wojska w warunkach przejścia z pokoju do czasu wojny stanie się elementem zbliżających się manewrów rosyjsko-białoruskich Zapad-21. Dotyczy to odporność na wypadek ograniczenia stabilnych kanałów komunikacyjnych niezbędnych dla systemu finansowego w warunkach wojny, a także przerw w dostawie energii, itp. Kluczowe staje się uzyskanie efektywnej alternatywy z wykorzystaniem wyłącznie krajowego systemu płatniczego. Po rosyjskiej aneksji Krymu i rosyjskiej wojnie na wschodzie Ukrainy, na Zachodzie podnosiły się głosy że w razie dalszych agresywnych działań Rosji należy odłączyć ten kraj od międzynarodowego systemu rozliczeń finansowych SWIFT. Rosjanie podkreślają ścisłą koordynację scenariuszy ćwiczeń ze Sztabem Generalnym Armii Rosyjskiej, Ministerstwem Finansów, Skarbem Federalnym, Narodowym Centrum Zarządzania Obroną, Bankiem Rosji. Na bazie tego rodzaju współpracy miano opracować niezbędne dokumenty dotyczące specyfiki wsparcia finansowego dla rosyjskich sił zbrojnych w czasie wojny.

*  Prezydent Rosji W. Putin oświadczył na dorocznym forum gospodarczym w Petersburgu, że Ukraina musi wykazać dobrą wolę, jeżeli chce pozostać krajem tranzytowym dla rosyjskiego gazu dostarczanego do Unii Europejskiej. Ta bezceremonialna wypowiedź rosyjskiego prezydenta w sprawie utrzymania przez Rosję tranzytu gazu przez Ukrainę, pojawia się w przestrzeni publicznej w sytuacji, kiedy jest już jasne, że gazociąg Nord Stream2, wspólna inwestycja Niemiec i Rosji, będzie jednak ukończona.

* W ramach przygotowań do jesiennych ćwiczeń Zapad-21 trwają ćwiczenia sektorowe. Od 1 do 3 czerwca ćwiczyło białoruskie zaplecze logistyczne. Przedsięwzięcie ma bardzo duże znaczenie dla zabezpieczenia działania wojsk rosyjskich na terenie Białorusi.

* Według badań rosyjskiego Centrum Lewady w rosyjskiej opinii publicznej Polska znajduje się na 5 miejscu na liście wrogów Rosji za USA, Ukrainą, W. Brytanią i Łotwą a przed Litwą. 

* 31 maja rosyjski minister obrony S. Szojgu powiedział, że w Zachodnim Okręgu Wojskowym Rosji powstanie w tym roku około 20 nowych ugrupowań i jednostek wojskowych, w reakcji na działania krajów NATO. Nie podał dalszych szczegółów. Zachodni Okręg Wojskowy obejmuje m.in. sąsiadujący z Polską obwód kaliningradzki gdzie już wcześniej ogłoszono utworzenie nowej, 18 Dywizji Zmechanizowanej. Dywizja otrzymuje nowe czołgi T-72B3M.

* Rosja sprzedała Iranowi zaawansowane satelitarne systemy optyczne które mogą być umieszczone na irańskich satelitach wystrzeliwanych z terytorium Rosji. Może to pozwolić Teheranowi na zbudowanie systemu identyfikacji celów oraz naprowadzania dla zaawansowanych irańskich systemów rakietowych.

* 247 Gwardyjski Pułk Powietrznodesantowy ze Stawropola otrzymał w czerwcu około 40 nowych bojowych wozów desantu BMD-4M i transporterów gąsienicowych BTR-MDM Rakuszka. Jest to element programu modernizacji rosyjskich wojsk powietrzno-desantowych.

* Według rosyjskich mediów baterie systemu rakietowego „ziemia-ziemia” „Iskander-M” zaczęto wyposażać w nowe rakiety wykonane w technologii stealth, którymi można dodatkowo kierować przez cały czas trwania lotu. W ten sposób wystrzelone pociski mają być bardzo trudne do przechwycenia przez systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

* Jak podał portal money.pl na początku czerwca Rosja rezygnuje z dolara. Rosyjski bank centralny pozbył się z rezerw walutowych około 100 mld USD. Rosja zmniejszyła też udział dolara w wymianie handlowej i obrocie finansowym o około 20%.
W najbliższych miesiącach z korzystania z amerykańskiej waluty ma zrezygnować Fundusz Dobrobytu Narodowego (FNB). Poinformował o tym minister finansów Anton Siłuanow. Aktywa FNB składać się będą z euro (40%), juana (30%) i złota (20%). Na pozostałe 10% złożą się po połowie aktywa w funtach i jenach.

* Jeden z ostatnich pozostałych na wolności liderów rosyjskiej opozycji uciekł na Ukrainę. Dmitrij Gudkow ogłosił na portalu społecznościowym, że zbiegł do Kijowa, bo miał informacje, że służby montują przeciwko niemu “fejkową” sprawę karną, by go aresztować i uniemożliwić mu startowanie jesiennych wyborach parlamentarnych. Ugrupowanie Gudkowa pozycjonowało się jako umiarkowana opozycja wobec Kremla.

* W okresie letnim rosyjskie SZ przeprowadzą ponad 4500 ćwiczeń i treningów. Wszystkie ćwiczące jednostki powinny być gotowe do działania w złożonej sytuacji lotniczej.
Do pierwszych dni czerwca, z Krymu Rosja wycofała tylko 3-3,5 tys. żołnierzy po kwietniowych ćwiczeniach.  

* „Chorej na wściekliznę hieny Europy nie należy leczyć” – pisze o Polsce Tatiana Olchowa, publicystka gazety „Zawtra”, organu prasowego rosyjskich narodowych komunistów. Pretekstem do propagandowego uderzenia w Polskę była ostra wypowiedź Andrzeja Dudy. Prezydent nazwał Rosję „państwem agresywnym o imperialnych ambicjach”. Tatiana Olchowa w swoim tekście stwierdziła, że Polska powinna „leczyć się na amnezję i inne schorzenia psychiczne, wywołane na tle jej patologicznej (państwowej) ideologii”. Odnotowuje Maciej Pieczyński w portalu Do Rzeczy. Publicystka przywołuje niezwykle popularne w Rosji określenie „hiena Europy”, jakiego wobec II RP miał użyć Churchill. Polska to jej zdaniem „najpodlejszy z satelitów Zachodu”, który ostatnio dostał najwyraźniej od swoich mocodawców „dokładkę karmy”, dlatego tym mocniej kąsa (w domyśle: biedną i niewinną) Rosję. Olchowa neguje też polskość nie tylko Ziem Odzyskanych, ale i nawet Poznania, który uważa za niemieckie miasto, podarowane Warszawie przez Stalina w dobrej wierze.

Łączne wydatki na cele militarne Chin i Rosji, po uwzględnieniu siły nabywczej, przewyższają budżet wojskowy USA - powiedział w czwartek w amerykańskim Senacie przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA gen. Mark Milley. Wzrost wydatków Chin jest niepokojący - dodał. Głos Ameryki przytacza apelującego o zwiększenie wydatków na armię republikańskiego senatora Jima Inhofe'a. Według jego wyliczeń, biorąc pod uwagę siłę nabywczą, Chiny wydają na wojsko 604 mld dolarów a Rosja - ok. 200 mld.

* Nikołaj Patruszew, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji uchodzący za jednego z głównych zwolenników uprawniania przez Moskwę polityki z pozycji siły powiedział w wywiadzie dla rządowej Rossijskiej Gaziety, że w najbliższym czasie Moskwa zmieni swoją strategię bezpieczeństwa, bo poprzednia, przyjęta jeszcze w 2015 roku, w wielu obszarach jest już przestarzała. Nowością ma być wprowadzenie zapisu, że w obliczu zagrożeń dla swego bezpieczeństwa ekonomicznego Moskwa odpowie asymetrycznymi kontr-sankcjami, ale może również odwołać się do argumentu siły wojskowej. Oznaczać to może np. i to, że Nord Stream 2 pilnować będą rosyjskie okręty wojenne pisze Marek Budzisz w portalu wPolityce.pl 1 czerwca.

* Prezydent Ukrainy W. Zeleński powiedział 1 czerwca że tylko na terytoriach Ukrainy okupowanych przez Rosję znajduje się ponad 30 tysięcy żołnierzy rosyjskich. Niedaleko granic Donbasu Rosja utrzymuje około 50 tys. żołnierzy. Z Krymu i wschodnich granic Ukrainy Rosjanie wycofali tylko 10% zgromadzonego tam w kwietniu uzbrojenia.

* W czasie kiedy miasto i prowincja Wuhan zostały odcięte od reszty kraju a mieszkańcom nie wolno było wychodzić z domu, samoloty z lotniska w Wuhan odlatywały swobodnie we wszystkich kierunkach świata. Według niektórych analityków jest to jeden z dowodów że pandemia Covid-19 była spowodowana w sposób celowy przez władze chińskie.

* Zdaniem chińskich ekspertów, w związku z zapowiadanym wzrostem nakładów USA na inicjatywy i broń mające służyć odstraszaniu Chin, kraj ten powinien powiększyć swój arsenał nuklearny i inwestować w okręty podwodne przenoszące międzykontynentalne rakiety balistyczne – pisze państwowy chiński dziennik „Global Times”. Według chińskich ekspertów, w związku z poważnym zagrożeniem strategicznym ze strony USA, Chiny zostały wezwane do zwiększenia ilości broni nuklearnej, szczególnie swojego morskiego odstraszania nuklearnego w postaci międzykontynentalnych rakiet balistycznych wystrzeliwanych z okrętów podwodnych, by odstraszyć potencjalne działania militarne ze strony USA.