14 paź 2016

Kupmy Superhawki!

Zakończenie negocjacji z Airbus Helicopters w sprawie Caracali było przeprowadzone w sposób dosyć karkołomny ale wydaje się że rząd Polski powoli zaczyna wychodzić na prostą. Co więcej, ma szansę zrobić dobry interes i wyposażyć wojsko w lepsze śmigłowce.

Najgorszy byłby stan zawieszenia jaki znaliśmy od lat pod rządami PO-PSL a potem przez rok pod rządami PiS.  Jak mówi stara wojskowa prawda, lepsza jest zła decyzja niż brak decyzji.
Cale szczęście tym razem proces decyzyjny nie ugrzązł, ale został przyspieszony. Minister Macierewicz ogłosił że Polska kupi śmigłowce Black Hawk produkowane w Mielcu. Jeszcze w tym roku dwa a następnych latach kolejne dla WS. Co ciekawe w całej tej sprawie w świetle reflektorów poległo kłamstwo którym karmiono Polaków od ćwierćwiecza, jakoby kapitał nie miał narodowości. Władze Francji zareagowały alergicznie. Prezydent Hollande nawet odwołał wizytę w Polsce a polskiej rządowej delegacji zaproszonej na paryskie targi Euronaval 2016 odebrano oficjalny status i kazano płacić.

 Tym razem jednak rząd Polski nie dał się zastraszyć ani Francuzom, ani ujadaniem naszej "totalnej opozycji" i lokajskich mediów i przystąpił do kontrofensywy. Francuzom przypomniano kto ich nauczył jeść nożem i widelcem i ogłoszono kupno śmigłowców produkowanych przez amerykańską konkurencję. Francuzi, pomimo że ogłosili że będą domagać się odszkodowania (co jest rutynową procedurą w przypadku utraty kontraktu) dostali nadzieję na inne kontrakty, a tych będzie sporo w najbliższych latach. Co więcej minister Waszczykowski zasygnalizował, ze pewna liczba Caracali jednak zostanie zakupiona dla eskadry MW zajmującej się ratownictwem.

Jest to jedna z opcji aczkolwiek nie najszczęśliwsza jeśli już zdecydowano o zakupie śmigłowców Black Hawk. Lepiej byłoby kupić śmigłowce Sikorsky S-92 (H-92) Superhawk które są młodsze konstrukcyjnie i w znacznym stopniu zunifikowane z Black Hawkiem (mogą mieć m.in. takie same silniki). Mają przy tym znacznie większą kabinę (jako że rozmiary Black Hawka były ograniczone wymogiem transportu na pokładzie C-130) co w wersji SAR i nie tylko, nie jest bez znaczenia! Można by w takim układzie zunifikować całą flotę śmigłowcową - średnie UH-60 Black Hawk, duże H-92 Superhawk i bojowe AH-64 Apache (również te same silniki i inne podzespoły). Logistyka mogłaby na takim wyborze znacznie zyskać, jak również koszty eksploatacji i przechowywania części zamiennych. Wzrosłaby gotowość całej floty śmigłowców. Byłby to logiczny krok po dzisiejszej rodzinie Mi-8/17 - Mi-14 - Mi24.

A więc, Panie ministrze Macierewicz - nie zatrzymuj się w pół drogi, jak się powiedziało A, trzeba powiedzieć B i kupić dla marynarzy Superhawki!

Superhawk podczas wizyty w Mielcu w 2008 roku.

Psychoza wojenna w Rosji


Ogłoszenie na klatce schodowej jednego z bloków gdzieś w Rosji. Tłumaczenie:                  

Uwaga!

Szanowni mieszkańcy, w związku z zaostrzeniem sytuacji międzynarodowej, w tym z oczekiwaną agresją jądrową wobec Federacji Rosyjskiej ze strony nieprzyjaznych krajów (USA i jego satelity), w związku z punktem 7.1.3 Instrukcji porządkowej rejonu Kuzminki, z 10.07.2016 roku, nr. 76, w rejonie Kuzminki-Tektstilszcziki, rozpoczęto budowę schronu pod adresem Nadwołżański Bulwar kwartał 95, k7 (były magazyn "Piateoroczka").

W celach przyspieszenia budowy, prośba przekazać portierowi (?) 500 rubli za każdego mieszkańca zameldowanego w mieszkaniu.

Każdy przekazujący pieniądze otrzyma imienną przepustkę do schronu, na wypadek zagrożenia jądrowego. Spieszcie się liczba miejsc jest ograniczona. Strzeżcie siebie i wasze życie.

 Nawet jeżeli samo ogłoszenie jest jedynie próbą wyłudzenia pieniędzy, to masowa budowa schronów zarządzona przez władze Rosji jest faktem. Musi to wzbudzać nerwowe nastroje wśród ludności, co oszuści mogą łatwo wykorzystać. W ubiegłym tygodniu odbyły się w Rosji ćwiczenia obrony cywilnej, w ramach których umieszczono w schronach 40 mln obywateli. To nie pierwszy raz kiedy Moskwa stara się zdyscyplinować swoich poddanych rozpętując antyzachodnią histerię. Jednak władze Rosji rozwijając kampanię budowy schronów liczą nie tylko na zastraszenie własnej ludności (to udałoby się osiągnąć tańszym kosztem). Muszą realnie brać pod uwagę możliwość rozpoczęcia wojny z użyciem broni jądrowej i takim odwetem strony przeciwnej. Siły konwencjonalne Rosji są zbyt słabe żeby odwrócić "największą katastrofę XX wieku" jaką wg. Putina był rozpad Związku Sowieckiego. Możliwe więc że Kreml bierze pod uwagę użycie taktycznej broni jądrowej aby wesprzeć swoje wojska lądowe w odzyskiwaniu utraconych terytoriów.

4 paź 2016

Pogrzeb Caracala

Ministerstwo Rozwoju zerwało negocjacje offsetowe z Airbus Helicopters w sprawie zakupu śmigłowców Caracal. Rząd `miał możliwość ograniczenia liczby zamawianych śmigłowców do około 20 kupując tylko wersje ZOP i CSAR, jednak nie skorzystał z niej. Na wersje te czekała z utęsknieniem Marynarka Wojenna której stare śmigłowce powinny już być wycofane. Wszystko to dzieje się krótko po objęciu przez Mateusza Morawieckiego - szefa MR, również sterów Ministerstwa Finansów

 Morawiecki już wcześniej pozbawił wojsko złudzeń odnośnie modernizacji technicznej, kiedy zapisał w swoim "planie" możliwość zwiększenia wydatków na obronę do 2,5% PKB po... 2030 roku. Tymczasem Rosja pomimo kryzysu, tnie wydatki socjalne, zwiększa budżet Ministerstwa Obrony i wydaje coraz bardziej agresywne komunikaty wobec Zachodu. Modernizacja Sił Zbrojnych pod rządami Antoniego Macierewicza zeszła na drugi plan ustępując budowie obrony terytorialnej. Miałoby to sens gdybyśmy mieli pewność że Polsce zagraża wojna w perspektywie 2-3 lat ale wtedy należałoby też zwiększyć kilkukrotnie budżet MON. Opóźnienie modernizacji doprowadzi do tego że Polska zostanie z samą obroną terytorialną i symbolicznymi wojskami operacyjnymi w sam raz na paradę 15 sierpnia.

Niezborne działania rządu każą przypuszczać że traktuje on władzę wyłącznie jako prywatny słoik konfitur. Zaczynają się nawet przypuszczenia że Antoni Macierewicz jest "ruską matrioszką", zupełnie jak jego poprzednicy. Rzeczywiście, jakby się zastanowić, sposób w jaki uniknął "zamachu smoleńskiego" może nasuwać przypuszczenia że został ostrzeżony. Chociaż Macierewicz jest wicepremierem, nie zadbał o budżet MON - w tym roku najprawdopodobniej ponownie część pieniędzy przeznaczonych na modernizację zostanie zwrócona do Ministerstwa Finansów.

Wcześniej, w grudniu 2015 roku, po burzy jaką wywołał wyciek informacji od wiceministra Szatkowskiego, że rozważana jest taka opcja, MON oświadczyło że Polska nie zamierza przystąpić do programu NATO nuclear sharing. Również pod rządami PiS, kilkanaście dni temu,  z ośrodka badań jądrowych w Świerku wysłano ostatni transport wysoko wzbogaconego uranu do Rosji. To właśnie poprzedni rząd PiS zainicjował program przekazywania polskiego wzbogaconego uranu do Rosji. Tym samym Polska przestała być krajem "progowym" jeśli chodzi o zdolność do produkcji broni jądrowej. To właśnie po rozpoczęciu pozbywania się przez Polskę wzbogaconego uranu, zaczęły się atomowe pogróżki Rosji wobec Polski i dziwne śmierci polskich polityków. Jednak rząd PiS nie wyciągnął z tego żadnych wniosków - dlaczego?

Obecnie Rosyjskie wojska lądowe są za słabe żeby podbić Polskę i zapanować nad jej terytorium. Na Ukrainie nie doszło do otwartej inwazji nie dlatego że Rosja jest taka powściągliwa, ale dlatego że nie dysponuje odpowiednimi siłami. Jedyną bronią Rosji jaką może ona poważnie zagrozić Polsce, jest broń jądrowa i broń pod postacią agentury wpływu FSB, która może przebudować Polską armię tak, że zacznie ona walczyć sama ze sobą. Trzeba z Polski zrobić drugą Syrię, następnie podzielić ją na autonomiczne regiony-państewka. W Polsce nie ma jednak warunków dla "zielonych ludzików" - trzeba więc te warunki stworzyć. Czy tworzenie we wszystkich powiatach (także tych gdzie przedstawiciele mniejszości narodowych są większością) kompanii OT złożonych z ochotników, i przeszkalanie ich w taktyce działań specjalnych nie jest takim stwarzaniem "zielonych ludzików"? Antoni Macierewicz zaczynał swoją karierę polityczną jako bojownik o polską niepodległość. Oby nie skończył jej w niesławie, jako ten, który przyczynił się do jej pogrzebania.

Na zakończenie spróbujmy pobawić się w teorie spiskowe. Na początku lat 1990 Lech Kaczyński wyśmiał publicznie prezydenta Lecha Wałęsę za to że ten kazał mu, jako szefowi prezydenckiego BBN załatwić broń jądrową na Ukrainie. Potem, kiedy sam został prezydentem, zgodził się przekazać polski uran do Rosji. Następnie ginie w paskudny sposób rozerwany przez smoleńską ziemię. Czy jego śmierć nie była wewnętrzną robotą jakiejś grupy z dawnych służb peerelowskich? Po katastrofie w Smoleńsku nowe władze zaczęły po cichu zabiegać o broń jądrową. Francuzi ujawnili że Polska sondowała rządy Francji i Wielkiej Brytanii w kwestii udostępnienia broni jądrowej. Rozpoczęto też w USA modernizację polskich samolotów F-16 prawdopodobnie również pod katem możliwości przenoszenia takiej broni. Następnie były ośmiorniczki u Sowy, upadek PO i rząd PiS który zrezygnował z zabiegów o NATO nuclear sharing oraz dokończył przekazywanie polskiego uranu do Rosji. Nie ten jest niepodległościowcem który mówi że nim jest, ale ten, który naprawdę pracuje w kierunku wzmocnienia suwerenności.