18 gru 2013

Jest decyzja utworzenia czterech armii rezerwowych

9 listopada, w wywiadzie dla telewizji "Rossija", minister S. Szojgu powiedział że ministerstwo obrony Rosji planuje utworzyć cztery armie rezerwowe. Powiedział też że z powodu rozległości terytorium kraju, rosyjska armia nigdy nie będzie w 100% zawodowa. "W razie zagrożenia, musimy mieć mozliwość mobilizacji" powiedział minister. Jednak dodał że do 2020 roku planuje się takie zwiększenie ilości żołnierzy kontraktowych, żeby żołnierze z poboru nie musieli być wykorzystywani w działaniach bojowych. Oczywiście słowa Szojgu o niewykorzystywaniu żołnierzy z poboru do działań bojowych można między bajki włożyć. Podobnie jak to, że konieczność mobilizacyjnego rozwinięcia wynika z rozległosci terytorium. Ilość żołnierzy nie wynika bowiem z wielkości terytorium ale z wielkości sił potencjalnego przeciwnika.

Wcześniej nie mówiło się o formowaniu nowych armii. Do tej pory planowano tylko rozwijanie mobilizacyjne nowych brygad z baz przechowywania sprzętu i uzbrojenia. W 2009 roku sformowano ponad 60 takich baz, głównie szczebla brygadowego, w tym 15 ogólnowojskowych (14 zmechanizowanych i 1 pancerna). Przy tym jako ośrodki mobilizacyjne występowały szkoły wojskowe i okręgowe centra szkolenia.

Jeżeli planuje się rozbudowę lub gotowść do szybkiego powiększenia armii, to zachodzi tylko jedna z dwóch możliwości: albo pojawił się nowy, silny przeciwnik i trzeba szykować się do obrony przed nim, albo wręcz odwrotnie: dotychczasowy przeciwnik osłabł na tyle, że opłacalne staje się uderzenie na niego. Rosja ma jednego realnego przeciwnika który mógłby chcieć zagrozić jej terytorium. Są to Chiny. Jednak Rosja ma sojusz wojskowy z Chinami, a Kierownictwo chińskie ogłosiło niedawno ze zamierza zredukować wojska lądowe ponieważ wielkie ofensywne operacje wojsk lądowych odchodzą do przeszłości. Z kolei za głównego swojego przeciwnika Rosja w oficjalnej doktrynie uznaje NATO. Ten "przeciwnik" jest właśnie w trakcie redukcji wydatków na obronę i wycofywania wojsk USA z Europy. I możemy tu zaobserwować sprzężenie dwóch czynników: im mniej żołnierzy USA pozostaje w Europie, tym większa staje się buńczuczność Rosji.

Obecnie Rosja ma 10 armii ogólnowojskowych. Utworzenie 4 armii rezerwowych oznacza że prawdopodobnie w Zachodnim Okręgu Wojskowym w europejskiej części Rosji, pojawi się co najmniej jedna dodatkowa armia. Możliwa jest jednak również inna dyslokacja. Dotąd w Zachodnim Okręgu Wojskowym były 2 armie, w Południowym - 3, w Centralnym - 2 (w tym jedna w europejskiej części Rosji), we Wschodnim OW było 4 armie. Możliwe więc że w Zachodnim OW, jako posiadającym najlepsze warunki do przeprowadzenia rozwinięcia mobilizacyjnego wojsk, pojawią się 2 nowe armie a w Południowym i Centralnym - lub Centralnym i Wschodnim - po jednej. Armia jest związkiem operacyjnym złożonym z brygad i dywizji liczącym 40-60 tysiecy żołnierzy. Oczywiste jest że 4 armie rezerwowe nie wchłoną całego zasobu mobilizacyjnego posiadanego przez Rosję. Według byłego szefa Sztabu Generalnego armii rosyjskiej, Nikołaja Makarowa, Rosja miała 700 tys. czynnych rezerwistów. Część rezerwistów trafi do sił powietrznych, część do marynarki. Jednak nie bedą to duże liczby ponieważ te rodzaje sił zbrojnych utrzymują wysoką gotowość już w czasie pokoju. Około 200-240 tys. trafi do 4 nowych armii rezerwowych. Duża część trafi do nowych związków taktycznych formowanych z baz przechowywania sprzętu i uzbrojenia w dotychczasowych armiach. Można się spodziewać że będzie to jakieś 100-200 tys. rezerwistów. Gdzie trafią pozostali?

Jaki jest cel podania informacji o formowaniu nowych armii rezerwowych? O ile sformowanie dowództwa nowej armii można jeszcze ukryć, to jego przećwiczenie z wojskami, już nie. Można więc przypuszczać że podanie informacji o formowaniu nowych armii rezerwowych może stanowić element maskowania jeszcze większego przedsięwzięcia. Dowództw nowych armii moze być wiecej niż cztery, a ćwiczenie ich mobilizacyjnego rozwijania będzie zawsze przypisywne tylko tym czterem. Wskazuje na to liczba rezerwistów która jest większa niż potrzebna do wypełnienia struktur tylko tych 4 armii. Nawet jednak gdyby było ich tylko 4 to i tak jest to groźny sygnał wskazujący na skracanie się czasu wojennego rozwinięcia sił zbrojnych Rosji. Oznacza to konieczność przemyślenia na nowo systemu mobilizacyjnego naszej armii. W chwili obecnej Polska nie posiada praktycznie znaczących rezerw osobowych ani sprzętowych. W sytuacji gdy nasz potencjalny przeciwnik właśnie podnosi poziom gotowści swoich sił zbrojnych, opieranie się w dalszym ciągu tylko na armii zawodowej jest na dłuższą metę nie do przyjęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz