Jak podał Reuters, w niedzielę 27 września lotnictwo izraelskie przeprowadziło 3 uderzenia na pozycje syryjskiej armii rządowej w pobliżu Wzgórz Golan.
Jak widać z powyższej mapki, ten rejon jest w znacznej części pod kontrolą prozachodnich rebeliantów. O ataku z pewnością została powiadomiona Rosja ponieważ podczas niedawnej wizyty Netanjahu w Moskwie została ustanowiona komórka koordynacyjna złożona z oficerów wysokiego szczebla armii rosyjskiej i izraelskiej.
Jak wynika z poniższej mapki, Rosja mogłaby zaatakować siły rebeliantów w tym rejonie, nawet za pomocą samolotów Su-25 startujących z Latakii, ale tego raczej nie zrobi ponieważ znajduje się pod presją USA i na razie musi udawać że chce zwalczać przede wszystkim siły ISIS. W ten sposób Izrael przed poniedziałkowym przemówieniem Putina w ONZ rozbił proch i pył oficjalną narrację Rosji jakoby wysłała wojska w celu wspierania prawowitego rządu Syrii.
Jakie są w takim razie prawdziwe cele Rosji w Syrii? - Jest to powrót na arenę światową jako gracz równorzędny z USA. Z Asadem, czy bez, to już nie ma znaczenia, ponieważ Syria jest dla Rosji wyłącznie trampoliną z której chce się wybić na światowe salony i zakończyć okres izolacji.
Jaki może być przyszły los Syrii? Może to być podział na kilka małych państewek, a co się z tym wiąże, może dojść do zagłady Damaszku. Położenie Damaszku jest bowiem trudne do obrony dla Rosji która ma większość sił na północy Syrii. Jeśli prezydent Asad stanie się dla Rosji niewygodny, może dojść do przehandlowania południowego regionu Syrii, gdzie położony jest Damaszek, Izraelowi. Jednak Rosja jako mocarstwo, ze względów prestiżowych, nie może tego zrobić otwarcie. Izrael również nie może wysłać wojsk lądowych w ten rejon, chociaż od dawna wysyła wojska specjalne. Ostatnia wojna w Libanie pokazała że Izraelscy żołnierze nie są skorzy do umierania za ojczyznę w obcych krajach. Zgładzenie samego Asada jak dotąd nie powidło się, być może nawet Rosjanie nie mają do niego dostępu. Tu na myśl przychodzi biblijna przepowiednia zniszczenia Damaszku. Likwidacja stolicy państwa, choć jest opcją bardzo okrutną, rozwiązuje kilka problemów naraz. Umożliwia pozbycie się Asada, a jednocześnie odsuwa siły ISIS od granic Izraela. Przedłużanie konfliktu sprawia bowiem że rośnie groźba zdobycia tego rejonu przez ISIS. Dlatego możliwe jest użycie broni jądrowej, co zakończy istnienie tego starożytnego miasta. Takie rozwiązanie odpowiadałoby wszystkim zaangażowanym w konflikt państwom. Oprócz oczywiście samego prezydenta Asada i jego armii oraz cywilnych mieszkańców Damaszku.

