11 mar 2016

Jest koncepcja OT

W czwartek 10 marca, na posiedzeniu Sejmowej Komisji Obrony Narodowej przedstawiciele MON zaprezentowali wstępną koncepcję budowy Obrony Terytorialnej. Tradycjami ma nawiązywać do żołnierzy "wyklętych" i innych formacji niepodległościowych.

 A. Macierewicz demonstruje mundur dla żołnierzy "wyklętych".

Nowa OT ma być piątym rodzajem sił zbrojnych, składać się głównie z jednostek stacjonarnych, zorganizowanych w brygady wojewódzkie, którym będą podlegać bataliony zorganizowane na siatce WKU i kompanie na siatce powiatów. W województwie Mazowieckim, z racji jego rozległości (42 powiaty),  ma być 2 brygady. Ogółem ma być 17 brygad, 86 batalionów i 264 kompanie OT. Formacja będzie budowana w 4 etapach do 2021 roku. Ma składać się zarówno z rezerwistów, żołnierzy zawodowych (głównie w dowództwach) jak i "ochotników". Każda brygada ma liczyć 1,5-2,5 tys. żołnierzy, cała formacja ma liczyć około 35 tys. żołnierzy. Krajowe dowództwo OT ma podlegać zreformowanemu SG WP.

 Bataliony OT powstaną na siatce WKU które obejmują od 2 do 7 powiatów,
 jednak mają liczyć od 4 do 5 kompanii. Być może chodzi tu o przeciętną liczbę kompanii w batalionie.

 W 2016 i 2017 roku ma powstać po 3 brygady OT. Jak wynikało z prezentacji dr. Kwaśniaka, pierwsze 3 brygady powstaną prawdopodobnie na Podlasiu, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu. Pierwsze brygady mają osiągnąć gotowość organizacyjną za rok, ostatnie – do końca 2019 r. Po sformowaniu każda brygada ma zostać poddana trzyletniemu szkoleniu, podobnie jak ma to miejsce w wojskach operacyjnych. Dla ostatniej, ma się ono zakończyć do końca 2021 r.

Jak powiedział  Szef Zarządu Organizacji i Uzupełnień SG WP płk Gaj, brygady będą miały zróżnicowany skład w zależności od specyfiki danego województwa. Jedne będą złożone przede wszystkim z jednostek ochrony, inne – z jednostek bardziej manewrowych, w tym przeznaczonych do działań nieregularnych. Brygady mają składać się z 3-4 batalionów, w każdym po 4-5 kompanii. W miastach wojewódzkich mają powstać bataliony OT.

Oprócz ochrony infrastruktury, OT ma zajmować się zwalczaniem dywersji, terroryzmu i dezinformacji. Nie wyjaśniono bliżej na czym mają polegać działania "antydezinformacyjne" (być może chodzi o walkę z rosyjskimi trollami w internecie).

Pełnomocnik ministra d/s OT płk Kwaśniak wyróżnił trzy cele OT: wzmocnienie potencjału odstraszania przez wsparcie wojsk operacyjnych, uzyskanie zdolności do samodzielnego prowadzenia działań nieregularnych oraz "wzmocnienie patriotycznych i chrześcijańskich fundamentów naszego systemu obronnego oraz sił zbrojnych". To ostatnie wywołało furię posłów opozycji.

Terytorialna struktura brygad OT, złożona z rozrzuconych na dużym obszarze batalionów przywiązanych do terenu, przypomina przedwojenną strukturę jednostek Obrony Narodowej. Wtedy jednak tam gdzie dziś przewiduje się kompanie, były bataliony.

Kompanie mają składać się z ochotników lub (tam gdzie ochotników zabraknie) z rezerwistów.  Ochotnicy mają być nową kategorią żołnierzy, ich prawa i obowiązki są dopiero w trakcie opracowania. Żołnierze mają szkolić się 30 dni w roku – raz w miesiącu w weekend oraz raz w roku przez kilka dni na poligonie. Mają powstać wojewódzkie ośrodki szkolenia OT. Będzie w nich organizowane ok 15% zajęć szkoleniowych (5-6 dni w roku dla żołnierza). Jeśli chodzi o rekrutację, przewiduje się 2 rozwiązania: - ochotnik może wstąpić do OT indywidualnie, lub wraz z pododdziałem. W tym ostatnim przypadku przygotowuje się system certyfikacji. Przewiduje się szkolenie dla osób z organizacji proobronnych, które nie posiadają stosownego przeszkolenia. Służba w OT ma być płatna - 300 zł za pozostawanie w gotowości i 200 zł za szkolenie rezerwisty 1 weekend w miesiącu. Wśród rezerwistów jest duże zainteresowanie służbą w OT.

Broń indywidualna będzie być może przechowywana w komendach powiatowych policji, MSWiA na prośbę MON analizuje jakie są możliwości w tym zakresie. Cięższe uzbrojenie i amunicja mają być przechowywane na poziomie batalionów i brygad. Odpowiada to zasadom obowiązującym w wojskach operacyjnych, gdzie również amunicja jest przechowywana na szczeblu brygady.

Jak przyznał dr. Kwaśniak, problemem przy formowaniu pododdziałów OT mogą być braki w infrastrukturze. Za kilka lat trzeba będzie rozważyć budowę koszar, strzelnic i magazynów. Płk.Gaj wspomniał, że infrastruktura na wschodzie Polski znajduje się w fatalnym stanie. Jak powiedział, zwłaszcza w ciągu ostatnich 3-4 lat wiele obiektów popadło w ruinę, tak że łatwiej byłoby je wysadzić w powietrze i zbudować nowe, niż remontować.

 Innym problemem są braki kadrowe, szczególnie wśród oficerów starszych. MON będzie zachęcać oficerów rezerwy spełniających warunki zdrowotne, żeby powrócili do służby. Wspomniano też o możliwości obniżenia wymagań w zakresie sprawności fizycznej które obecnie są rzekomo zbyt wysokie.

 W dyskusji, poseł Mroczek (PO) powiedział, że poprzednie kierownictwo MON planowało sformowanie 30 batalionów OT na czas "W" w tym 6 (w strukturach brygad wojsk operacyjnych?) na etacie "P".  Zwrócił uwagę, że obecnie planowana rozbudowana w czasie pokoju OT może zabrać wszystkie pieniądze na modernizację SZ. W odpowiedzi przedstawiciel MON płk. Gaj powiedział że utworzenie wojsk OT pochłonie relatywnie niewielkie koszty gdyż wg szacunków koszt sformowania brygady lekkiej piechoty, to 20-25% kosztów brygady pancernej. Gdybyśmy chcieli sformować 4 dywizje lekkiej piechoty, to byłby taki koszt jak by sformować 1 dywizję pancerną.

Poseł Czartoryski (PiS) zauważył że są samorządy gotowe wspierać finansowo bądź rzeczowo jednostki OT, np. wyremontować starą strzelnicę. Nie może jednak to być bezpośrednie wsparcie (ponieważ taka forma rodzi groźbę korupcji). Powinno się zatem stworzyć coś w rodzaju przedwojennego FON.

 Poseł Pięta (PiS) wspomniał że rekrutacji do OT powinna towarzyszyć współpraca z SKW. W Niepołomicach d-ca grupki org.  proobronnej okazał się działaczem prorosyjskiej partii Zmiana. Uzyskał potwierdzenie że takie działania są prowadzone.

Wiceminister T. Szatkowski  komentując na gorąco pomysł posła Czartoryskiego, powiedział że współpraca z lokalnymi branżami, to jest kwestia do podniesienia systemowo. Nie powinno się tworzyć oddzielnego kanału współpracy z lokalnym przemysłem w ramach OT, i to takiego który byłby zupełnie zlokalizowany, bo byśmy powielali obecny model ukraiński. Można rozpatrywać współpracę przez Inspektorat Uzbrojenia, Inspektorat Wsparcia SZ, ale oddziały OT nie powinny być zaopatrywane w oparciu o zupełnie różnych lokalnych dostawców. W odpowiedzi na zarzuty opozycji o tworzenie niepotrzebnych dowództw OT, powiedział że zatrudnienie w IC MON w ostatnich latach pod rządami obecnej opozycji wzrosło o 20% pomimo redukcji jednostek.

Posłanka Siarkowska (Kukiz15) zwróciła uwagę że wiele strzelnic jest obecnie nieużywanych z powodu zbyt wyśrubowanych (chyba najwyższych w świecie) wymogów bezpieczeństwa. Wiele domów zostało pobudowanych w pobliżu strzelnic co uniemożliwia ich użytkowanie. Zdarzało się że świeżo unowocześniona strzelnica nie może działać, ponieważ jeszcze przed zakończeniem modernizacji wymogi bezpieczeństwa ponownie podwyższano. Mamy tu do czynienia z problemem pasożytowania władz i koterii na bezpieczeństwie narodowym, co było bardzo częste na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat.
Siarkowska  zwróciła też uwagę że kwestie związane z zamówieniami publicznymi mocno hamują modernizację i inwestycje w infrastrukturę. Zaproponowała by znaleźć drogi obejścia tego problemu.

Wydaje się że OT w przedstawionej formie będzie zbyt rozbudowana w czasie "P" i zbyt rozproszona. Być może lepiej byłoby po jednym - do kilku batalionów zmotoryzowanych na województwo, bez kompanii powiatowych ale z 1-2 kompaniami przy WKU (już obecnie przewiduje się formowanie przez WKU kompanii ochrony na czas "W"). Jeśli nie będzie pododdziałów mobilnych, sens tworzenia dowództwa brygady w czasie "P" jest wątpliwy. Zwłaszcza w sytuacji sygnalizowanych braków oficerów starszych. Rolę szczebla zarządzającego nad mniejszą liczbą batalionów OT może pełnić odpowiednio wzmocniony kadrowo WSzW. Dopiero w czasie "W" szef WSzW lub inny wyznaczony oficer mógłby stawać się d-cą OT województwa. Takie rozwiązanie pozwoliłoby zaoszczędzić wiele wysokich etatów. Podobnie niepotrzebne wydaje się centralne dowództwo OT kraju. Dla uspokojenia nastrojów społecznych, zwłaszcza w zachodnich i centralnych rejonach kraju, wystarczy sama świadomość że formowanie określonych jednostek OT jest przewidziane na czas zagrożenia i wojny a wyznaczeni rezerwiści okresowo szkoleni. W miejsce dziesiątek rozproszonych kompanii na wschodzie, lepiej byłoby sformować kilka brygad zmotoryzowanych wojsk operacyjnych, z normalnym dywizjonem artylerii, plot, pododdziałem saperów itd.

(Grafika: MON).