Izraelscy przywódcy lubią się chwalić potęgą swojej armii. Prezydent Peres mówi że siły zbroje są gotowe na każdy scenariusz, premier Netanjahu powtarza że armia jest "silniejsza niż kiedykolwiek" a szef sztabu Benny Ganz chwali się że "miecz Izraela nigdy nie był tak ostry i nie ma takiego celu lub miejsca którego nie mógłby dosięgnąć". Nie przeszkadza to Izraelczykom wyłudzać od USA kolejnych miliardów na dozbrojenie i to pomimo kryzysu w Ameryce.
Rzeczywiście Izrael dysponuje różnymi (nuklearna triada strategiczna) środkami przenoszenia swojej broni masowego rażenia. Strategiczne siły rakietowe Izraela posiadają 100 zmodyfikowanych pocisków balistycznych (z średniego zasięgu na międzykontynentalny) typu Jerycho-2 B o zasięgu ok. 8000 km mogących przenieść jedną głowicę o mocy 1 Mt, lub 1000 kg konwencjonalną, oraz 50 pociskami Jerycho-3 o zasięgu 11 500 kilometrów i uzbrojonymi w zależności od konfiguracji w 3 głowice typu MIRV, sześć 100 kt głowic, lub jedną o mocy 1 megatony, oba te pociski są umieszczone na mobilnych wyrzutniach. Lotnictwo dysponuje 324 samolotami F-16, 97 F-15 i około setką samolotów bojowych starszych typów, głównie zmodernizowanych F-4. Marynarka wojenna dysponuje 5 okrętami podwodnymi typu Delfin produkcji niemieckiej, wyposażonymi w pociski manewrujące z głowicami jądrowymi które wystrzelone z morza, mogą dosięgnąć wszystkie stolice świata oprócz Ułan Bator. Siły lądowe posiadają trzy bataliony artylerii armat o kalibrze 173 mm i 203 milimetrową z atomową amunicją o zasięgu 72 km i sile 20 kt. Własne rakiety kosmiczne zapewniają funkcjonowanie konstelacji satelitów rozpoznawczych i łącznościowych.
Ogółem Izrael dysponuje prawdopodobnie około 500 głowicami nuklearnymi. Arsenał atomowy składa się z: 108 artyleryjskich taktycznych pocisków nuklearnych ok. 20 kt, 116 głowic 5 kt, 80-ciu 6 kt plutonowych głowic bojowych, 10 bomb uranowych, oraz z nieznanej ilości bomb neutronowych, walizkowych, minowych (nuklearne miny), termojądrowych o sile 1 megatony i 200 głowic 100 kilotonowych. Oprócz tego Izrael posiada duże zapasy broni chemicznej i biologicznej.
Władze Izraela uważają że po raz pierwszy od 65 lat granice państwa nie są zagrożone przez duże armie zdolne przeprowadzić konwencjonalny atak na dużą skalę. Sprawiły to tak zwane "arabskie kolorowe rewolucje". Obecnie 2 głównych przeciwników Izraela jest w
stanie rozkładu wewnętrznego (Egipt i Syria - pierwszy pogrążony w
katastrofie gospodarczej druga od 2 lat w wojnie domowej). Nowy minister obrony Izraela Mosze Yaalon przygotowuje w związku z tym rewolucyjną reformę armii izraelskiej. Jak powiedział, prace grupy specjalistów przygotowujących plan są w fazie końcowej. Co ciekawe, specjaliści ci wywodzą się głównie z wywiadu a nie spośród armijnej generalicji, może dlatego że że sam Yaalon wywodzi się z wywiadu. Planują oni powiększyć siły lotnictwa, marynarki wojennej oraz strategicznych rakiet jądrowych kosztem wojsk lądowych. Niektórzy eksperci są temu przeciwni zwracając uwagę ze jeśli padnie dynastia Haszymidów w Jordanii, zagrożenie żywotnych rejonów Izraela od strony lądu może się zwiększyć. Były szef wywiadu jednak tym się nie przejmuje, widocznie wie lepiej.
Istotą proponowanej reformy ma być wprowadzenie nowej struktury oraz stopniowa znaczna redukcja wojsk lądowych, w szczególności wojsk pancernych począwszy od planów rezygnacji z takich ambitnych programów jak wprowadzanie dalszych czołgów Merkawa 4 i ciężkich transporterów Namer.
Minister Yaalon uważa że nadszedł czas by skończyć z klasycznymi dywizjami, brygadami i rodzajami wojsk jak artyleria i wojska pancerne które są charakterystyczne dla konwencjonalnych armii i zastąpić je małymi, samowystarczalnymi armiami zdolnymi do niezależnego działania. Każda taka armia ma być wyposażona we własne jednostki śmigłowców bojowych, czołgów, i sił specjalnych oraz własną logistykę.
Obecnie wojska lądowe Izraela składają się z 4 armii i 12 dywizji pancernych oraz 4 skadrowanych dywizji zmechanizowanych. Każda armia składa się z 4 dywizji, każda dywizja z 4 brygad a każda brygada z 4 batalionów czołgów i zmechanizowanych. W każdej armii znajduje się ponadto brygada artylerii i inne jednostki wsparcia i zabezpieczenia. Trudno powiedzieć na razie jak będzie wyglądała struktura przyszłych "mini armii", ale można przypuszczać że będzie ich więcej niż dotychczas - część zostanie sformowana zapewne na bazie dotychczasowych dywizji.Trudno powiedzieć czy ta reforma w ogóle wejdzie w życie, podobna reforma była planowana już kilka lat temu, jednak słuch o niej zaginął po operacji "Płynny Ołów" w Gazie.
W przeciwieństwie do tego co planuje się dla wojsk lądowych, minister zamierza powiększyć marynarkę, siły powietrzne i strategiczne siły rakietowe. Maja one zabezpieczyć przestrzeń powietrzną i kosmiczną oraz wody terytorialne. Jednostki sił specjalnych będą dodatkowo zabezpieczać strategiczne miejsca w państwie. Yaalon przypisuje też nie mniejszą wagę do utworzenia nowego dowództwa Broni Cybernetycznej. Planuje się dla tej nowej jednostki przeznaczyć hojną alokację w następnym budżecie obronnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz