* Niższy organ Zgromadzenia Narodowego Białorusi ratyfikował
porozumienie między Białorusią i Chinami. Dotyczy ono statusu sił
zbrojnych Chin czasowo przebywających na terytorium Białorusi w związku z
prowadzonymi ćwiczeniami wojskowymi. Jak podała gazeta białoruskiego ministerstwa obrony, "podpisana umowa ma
zapewnić utrzymanie wysokiego poziomu gotowości bojowej sił zbrojnych,
aby w odpowiednim momencie zareagować na nowe wyzwania i zagrożenia dla
bezpieczeństwa międzynarodowego".
Wspólne białorusko-chińskie ćwiczenia wojskowe na terytorium Białorusi odbywają się od 2011 roku.
* Jak podał Tygodnik Powszechny powołując się na źródło w Pałacu
Prezydenckim, premier Donald Tusk podczas jednego z tegorocznych spotkań
sondował prezydenta w sprawie długoterminowego ograniczenia wydatków na
obronę.
Tusk twierdził, że kryzys jest głęboki i rząd myśli o
zmniejszeniu zapisanych w ustawie nakładów na obronność wynoszących 1,95
procenta PKB, nie tylko w tym roku, ale i w latach następnych. Według
decyzji rządu, resort obrony będzie musiał oddać w tym roku 3,2 mld zł,
by pokryć dziurę w budżecie. Te pieniądze to blisko 10 procent tego, co
miał do dyspozycji min. Tomasz Siemoniak. Podobno ciągle trwają boje,
żeby "odzyskać" 200-300 mln zł, ale rezultat jest niepewny, pisze
Tygodnik Powszechny.
* Jeśli zaledwie kilka lat temu budżet stoczniowy dla rosyjskiej marynarki wojennej wynosił mniej niż 10 procent budżetu stoczniowego amerykańskiej marynarki wojennej, to teraz Rosjanie dążą do zamknięcia luki i pod względem nakładów budżetowych ich wydatki wyniosą połowę tego, co otrzyma US Navy na budowę nowych okrętów.
* Według rosyjskiego Centrum Levady, 46 procent Rosjan opowiada się za zwiększeniem wydatków na wojsko, nawet jeśli prowadzi to do spowolnienia gospodarczego ( w porównaniu do 41 procent sprzeciwiających się).
* Prototyp pierwszego w Rosji 20 tonowego drona bojowego zostanie pokazany w 2018 roku. Bezzałogowiec bojowy jest rozwijany przez firmę Suchoj i będzie się opierać na wielozadaniowym myśliwcu piątej generacji T-50. Anonimowe źródło RIA Novosti powiedziało również, że 5 tonowy dron, opracowywany przez firmę Sokol z Kazania, będzie gotowy w 2015-16 roku. W dniu 24 września Oleg Boczkariew, wiceszef rządowej Wojskowej Komisji Przemysłu, powiedział, że Ministerstwo Obrony wydało instrukcję aby przyspieszyć prace w tym obszarze, i dodał, że 1 tonowe drony bojowe powinny być gotowe do testów w 2014 roku.
* Lotnictwo USA uziemiło wszystkie eskadry, które mają stacjonować za granicą na co najmniej 3 miesiące. W związku z kryzysem finansów rządowch, NSA zwolniła m.in. 1000 matematyków . Wojsko otrzymuje pobory, jednak ok. 400 tys. pracowników cywilnych podległych Pentagonowi udało się na bezpłatne urlopy. CIA i FBI również wstrzymały niektóre działania.
* Część personelu sztabu Naczelnego Dowództwa Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie, znajdującego się w pobliżu belgijskiego miasta Mons, a także bazy Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w okolicach Charleroi wysłano na urlopy techniczne z powodu kryzysu budżetowego w Stanach Zjednoczonych. Chodzi przeważnie o pracowników administracji i pracowników służb zaplecza i komunikacji.
* Pentagon poinformował o nadchodzącej redukcji sił zbrojnych. Zamiast 11 lotniskowców na wyposażeniu pozostanie 8 lub 9, istotnie zmniejszony zostanie korpus piechoty morskiej. W kolejce do wycofania znalazł się także krążownik, 3 lub 4 niszczyciele, a także około 7 eskadr Sił Powietrznych. Wśród lotniskowców najprawdopodobniej zostanie wycofany ze służby George Washington, którego zapas paliwa jądrowego zostanie wyczerpany w 2015 roku, a także John C. Stennis i Harry S. Truman.
* Instruktorzy CIA rozszerzają skalę szkolenia syryjskiej opozycji – poinformował Washington Post. Powołując się na anonimowe źródła w Stanach Zjednoczonych, autorzy publikacji wyjaśnili, że przyczyną rozszerzenia programu są obawy Waszyngtonu odnośnie tego, że umiarkowane siły syryjskiej opozycji na północy szybko tracą pozycje, zdobywane przez ekstremistów. Według danych gazety, obecnie syryjscy bojówkarze szkoleni są w kilku tajnych bazach w Jordanii, a Amerykanie chcą otworzyć większy front wojny domowej od południa.
* Brytyjski sekretarz obrony Philip Hammond ogłosił w tym tygodniu, że
kraj będzie rozwijał swoje zdolności do prowadzenia cyberataków.
Ministerstwo Obrony przeznaczy 500 milionów funtów na utworzenie
jednostki wojskowej Joint Cyber Reserve, w której znajdą się zarówno
rezerwiści jak i osoby bez doświadczenia wojskowego, posiadające jednak
duże umiejętności w posługiwaniu się komputerem.
* Zabójstwo irańskiego szefa sztabu ds. wojen cybernetycznych Modżtaba Ahmadiego wywołało kolejną falę oskarżeń pod adresem sił zewnętrznych, realizujących w opinii Teheranu plan punktowej likwidacji kluczowych postaci w służbach bezpieczeństwa kraju – pisze dzisiaj brytyjska gazeta "Daily Telegraph". Ciało zabitego zostało znaleziono w tych dniach w strefie leśnej na północ od Teheranu. Gazeta przypomina, że od 2007 roku zostało zabitych pięciu irańskich fizyków jądrowych i szef programu tworzenia rakiet balistycznych. Irańskie władze oskarżają o te przestępstwa izraelski wywiad Mossad.
* Gen. Polko dla portalu Blogpublika: "Kalkulacje dokonuje się w
odniesieniu do konkretnej koncepcji, wizji strategicznej obrony własnego
kraju. Na początku lat 90-tych była to wizja prowadzenia obrony
manewrowej z użyciem śmigłowców przeznaczonych do zwalczania broni
pancernej przeciwnika i piechoty – 25 Brygady Kawalerii Powietrznej,
która miała te działania wspierać. Obecnie bardziej realne są inne
scenariusze ataku przeciwnika niż uderzenie zagonami pancernymi, dlatego
stawia się na rozwój sił specjalnych. Reasumując, myślę, że ok.
100-tysięczna, profesjonalna (nie tylko uzawodowiona) i dobrze
wyposażona armia + ok. 50 tysięczna Gwardia Narodowa, to poziom na który
nas stać i poniżej którego nie powinniśmy schodzić. Jeśli chodzi o czas
zdolności do prowadzenia samodzielnej walki bez wsparcia z zewnątrz, to
przyjmuje się, że powinny to być minimum 60 dni."
* Na lotnisku na południe od Seulu odbyła się największa południowokoreańska defilada w ciągu ostatniej dekady. Wzięło w niej udział około 11000 żołnierzy, 190 systemów uzbrojenia i innego wyposażenia oraz 120 samolotów. Pokazano między innymi nowe wyrzutnie rakiet balistycznych Hyunmu-3 o zasięgu 1000 km ( w/g innych danych-1500 km).
* "Podczas rosyjsko- białoruskich manewrów "Zapad 2013" ćwiczono głownie uderzenie na państwa bałtyckie oraz na Polskę - czytamy w sztokholmskim dzienniku "Svenska Dagbladet".
Gazeta opiera się na informacjach anonimowego, wysoko postawionego dyplomaty z jednego z państw bałtyckich. Oficjalny scenariusz manewrów przekazany NATO głosił, że mają one symulować akcję rosyjsko- białoruską w wypadku religijno-etnicznego konfliktu oraz zagrożenia atakiem terrorystycznym. Pod takim pozorem ćwiczono jednak głownie ofensywną operację militarną. Do akcji policyjnej i antyterrorystycznej nie potrzebne są strategiczne bombowce, zespoły atomowych okrętów podwodnych i wystrzeliwanie rakiet dalekiego zasięgu. A takie właśnie elementy odgrywały główna rolę w manewrach. Jednocześnie "Svenska Dagbladet" stwierdza, ze wbrew oficjalnym rosyjskim informacjom, w manewrach uczestniczyło 70 tysięcy żołnierzy. Bowiem dla ukrycia tego faktu Rosja równocześnie zorganizowała szereg innych ćwiczeń wojskowych łączących się tematycznie z programem "Zapad 2013". Ponadto zmobilizowała 20 tys. żołnierzy sił bezpieczeństwa wewnętrznego niepodlegających Ministerstwu Obrony Narodowej. Rozszerzył się też niespodziewanie zasięg geograficzny manewrów, które rozgrywały się nie tylko przy polskich, litewskich, łotewskich i estońskich granicach ale również przy fińskich i nawet norweskich - informuje szwedzki dziennik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz