Sytuacja była niejasna i nie było wiadomo jakie są dalsze zamiary szalonego cara Putina. Agresywnie antyzachodnia retoryka Kremla i nacjonalistyczny amok rozpętany przez rosyjskie środki masowego ogłupiania, wróżyły jak najgorzej.
Właśnie wtedy dobrzy kowboje z Waszyngtonu zdecydowali się odchylić nieznacznie poły płaszcza.
10 marca, spotterzy Steve Douglass i Dean Muskett w towarzystwie kilku innych znajomych przebywali na lotnisku międzynarodowym w Amarillo w Teksasie, kiedy do jednego z nich zadzwonił telefon od "pracującego dla rządu" znajomego. Kazał on im spojrzeć w niebo, ponieważ za chwilę, z południowego zachodu nadleci formacja trzech samolotów z wyraźnie widocznymi smugami kondensacyjnymi. Efektem tego telefonu i tej obserwacji są zdjęcia nieznanych do tej pory samolotów.
Zdjęcia zrobiono dwoma różnymi aparatami wysokiej jakości z teleobiektywami. Samoloty znajdowały się na dosyć dużej wyskości, stąd trudno określić szczegóły.
Analiza zdjęć połaczona z nagraniami rozmów radiowych, pozwala jednak stwierdzić że były to nieznane wcześniej samoloty dwusilnikowe, w układzie trójkąta, załogowe (nagrano rozmowy pilotów z kontrolą naziemną). Lot całej formacji zdaje się wskazywać że mamy tu do czynienia nie z próbami samolotu eksperymentalnego czy prototypu, ale z samolotami pozostającymi już w służbie!
Żeby było ciekawiej, wkrótce pojawiło się zdjęcie w lepszej jakości, zrobione w Wichita w Kanzas, rzekomo kilka tygodni wcześniej. Ukazuje ono samolot przypominający kształtem samolot A-12 Avenger opracowywany dla marynarki wojennej nad którym prace zostały zarzucone w 1991 roku. Nie wiadomo jednak czy jest to samolot tego samego typu, czy może chodzi o dwa różne typy samolotów. Nie wykluczone że projekt A-12 zarzucony przez marynarkę wojenną, przejęło i rozwinęło w tajemnicy lotnictwo USA.
Informacje o czarnych projektach samolotów w USA pojawiają się od wielu lat. Czarny budżet Pentagonu wynosi około 50 miliardów dolarów, jest więc z czego takie projekty finansować. Obecnie w służbie jest prawdopodobnie kilka typów takich samolotów.
Znane czasopismo lotnicze, Jane Defense Weekly, twierdziło swego czasu, po trwającym około trzy lata śledztwie, że tajne trójkątne samoloty określane kryptonimem Aurora, były w służbie od 1989 roku. W 1995 roku Brytyjczyk, doświadczony obserwator lotniczy, Chris Gibson zaobserwował nieznany trójkątny samolot w towarzystwie powietrznego tankowca i dwóch F-111 nad W. Brytanią. Sporządzony przez niego szkic wskazywał że jest to jednak samolot przystosowany prawdopodobnie do rozwijania dużych prędkości bo jego skos krawędzi natarcia był znacznie większy niż w samolotach zaobserwowanych obecnie nad Teksasem.
W grudniu 2012 roku w "Aviation Week" ukazała się informacja znanego dziennikarza lotniczego Billa Sweetmana, że USA przygotowują dwa nowe supertajne samoloty. Jednym z nich miał być bombowiec a drugim bezzałogowy samolot wielozadaniowy (?!), przystosowanym do walki elektronicznej i ograniczonych nalotów. Maszyna bezzałogowa miała niejako torować drogę bombowcom zakłóceniami i uderzeniami na radary obrony przeciwlotniczej. Bombowiec miał być natomiast załogowy i był rozwijany pod zasłoną prac nad NGB (Bombowcem Następnej Generacji). Samolot miał być budowany przez koncern Lockheed Martin w zakładach "Skunk Works" w Palmdale w Kalifornii. Możliwe więc, że oto mamy pierwszy dowód tego co opisywał Sweetman.
Źródło.
1. Nie ma się co dziwić, skoro Brytyjczycy oblatali Taranisa, to pewne jest, że USA już od kilku lat ma prototypy autonomicznych samolotów wielozadaniowych.
OdpowiedzUsuń2. Przystosowanie do "walki elektronicznej i ograniczonych nalotów" brzmi jak bezpośrednia odpowiedź na S-400 i podobne systemy. Żeby sobie z nimi poradzić potrzebny jest bezzałogowiec, który z definicji jest "expendable" - w końcu każdy stealth można zestrzelić metodą "na Gary'ego Powersa" a straty w ludziach oznaczają w dzisiejszych straty w sondażach. A tego każdy polityk chce uniknąć.
3. "Trójkąt" ze zdjęcia to na raczej nie Aurora, gdyż ma "standardowe" smugi kondensacyjne.