Jak pisze portal czt.org.pl, nie chodzi tu bynajmniej o pociągi pasażerskie. Wagony pociągów Moskwa - Nicea czy Moskwa - Paryż mają bowiem gabaryty unijne. Inaczej nie wjechałyby do Niemiec czy Francji. Nie chodzi także o normalne wagony towarowe - te do Polski nie wjeżdżają, są przeładowywane na granicy.
Wniosek jest prosty - chodzi o
zabezpieczenie strategicznych interesów Armii Rosyjskiej, możliwość
wjazdu i przejazdu przez Polskę transportów wojskowych. Wystarczy
wymienić wózki na normalnotorowe. Rozkładowo trwa to ok. 2 godzin, kto
przekraczał koleją granicę wschodnią ten wie. W warunkach wojennych
zapewne wystarczy kilkanaście minut.
I dlatego pasażerom grozi wpadnięcie
między peron i stopień wagonu. Dla PKP PLK ważniejsze są interesy rosyjskich i białoruskich sił zbrojnych niż bezpieczeństwo pasażerów.
Niektóre trasy kolejowe w Polsce dostępne dla taboru szerokotorowego. Źródło: czt.org.pl
Nie ma żadnej podstawy prawnej dla takiego postępowania, jedynie wytyczne Organizacji Współpracy Kolei założonej przez państwa komunistyczne pod przewodnictwem Moskwy i dla celów Moskwy.
Jest to idealny przykład czym kończy się brak wymiany kadr po 1989 roku ("gruba kreska Mazowieckiego" i pozostawienie tak zwanych "niezastąpionych fachowców" z czasów PRL).
Więcej w artykule:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz