26 paź 2013

Postępy i zacięcia w programie modernizacji technicznej

 Plan modernizacji technicznej przyjęty w grudniu ubiegłego roku, zakłada wydanie 139 mld zł na modernizację wyposażenia technicznego wojska do 2022 roku. Według specjalistów, jest to o połowę za mało żeby doprowadzić do istotnej poprawy zdolności obronnych Polski. Oznacza to że Polska powinna przeznaczać na obronę nie 1,95%, a około 2,5% PKB. Mimo to cieszy że jakieś działania w kierunku powstrzymania zapaści technicznej naszych sił zbrojnych zostały podjęte.

Porównanie dwóch pdf-ów z programem modernizacji technicznej (PMT) publikowanych regularnie przez MON, jednego z sierpnia i drugiego z października, pozwala prześledzić postęp jaki dokonuje się w pracach nad modernizacją armii. Między innymi zmiany dokonały się w obszarze pozyskania nowych zestawów rakietowych obrony przeciwlotniczej.

Dwa kroki do przodu, dwa kroki w tył

Nastąpił postęp w pracach nad zestawem rakietowym dla wojsk lądowych Homar - zakończono opracowywanie Wstępnego Studium Wykonalności i przystąpiono do realizacji etapu określenia założeń do projektowania. Zakończenie tego etapu ma nastąpić w IV kwartale 2013 r. Pozyskanie ma zacząć się od 2015 roku. Jeśli chodzi o ten zestaw to niestety trzeba odnotować że prace się mocno ślimaczą. Od kilku lat trwał praktycznie całkowity zastój. A praca jest dość prosta - trzeba kupić moduły wyrzutni z rakietami dwóch typów (są dostepne na rynku od lat) i umieścić je na podwoziu Jelcza. Można odnieść wrażenie że w tym przypadku większe znaczenie mają zakulisowe zabiegi służb rosyjskich w celu storpedowania lub opóźnienia programu, niż trudności techniczne.

Brak postępu w programie Tytan - systemowego podejścia do wyposażenia pojedynczego żołnierza. Według planu z 2012 roku podpisanie umowy miało nastąpić w pierwszym kwartale 2013. Obecnie MON podaje że ma to nastąpić w 2 połowie 2013 roku.

Zapadła całkowita cisza nad planem pozyskania Systemu Zarządzania Walką BMS dla batalionów wyposażonych w Rosomaki. Według ubiegłorocznego planu, w 2013 roku miało nastąpić podpisanie umowy.

Zmiany widoczne są w programach rakiet przeciwlotniczych. I tak przeciwlotniczy zestaw rakietowy krótkiego zasięgu Narew: powołano zespół projektowy i rozpoczęto fazę analityczno-koncepcyjną. W trakcie opracowania jest Pełne Studium Wykonalności oraz Założenia Taktyczno-Techniczne. Liczba zakupionych baterii wzrośnie z 11 w 2022 roku, do 19 w 2026 roku. Zestawy średniego zasięgu Wisła: liczba zestawów wzrośnie z 6 w 2022 roku, do 8 w 2024. Należałoby się zastanowić nad sensem kupowania zestawów krótkiego zasięgu z tak zdefiniowanym jak obecnie zasięgiem (do 25 km). Po 2020 roku a może wcześnie Rosja będzie miała pociski wystrzeliwane ze śmigłowców o zasięgu powyżej 25 km (Izrael już takie ma), jaki więc jest sens kupować rakiety przeciwlotnicze o mniejszym zasięgu? Poza tym samo zdefiniowanie zasięgu "w dół" a nie "w górę" nowych rakiet jest dosyć dziwne: powinno być "co najmniej 25 km a nie "do 25 km". Może należałoby się zastanowić czy nie lepiej kupić nawet mniejszą liczbe zestawów ale o większym zasięgu. Byłoby to celowe gdyż obecnie planowana ich ilość i zasięg nie zapewnia pokrycia parasolem przciwlotniczym wszystkich najważniejszych obiektów infrastruktury krytycznej, wojsk i aglomeracji kraju. Po 2022 r. kolejne zestawy powinny otrzymać wojska lądowe w miejsce zużytych technicznie zestawów Osa i Kub.

Jeśli chodzi o prace nad okrętami, to otrzymano ofertę LOA w ramach FMS na remont jednej fregaty OHP. Zmiana w porównaniu sytuacją sprzed 2 lat jest więc taka że cofnęliśmy się, gdyż wtedy był już praktycznie ustalony remont 2 okretów w ramach FMS. We wrześniu pospisano aneks do umowy na ukończenie Ślązaka w wersji patrolowca. Do końca października ma zakończyć się dialog techniczny z 15 oferentami w programie budowy okrętów patrolowych Czapla. Również do końca października ma zakończyć się dialog techniczny w programie budowy okrętów obrony wybrzeża Miecznik. Do 2026 roku ma być zakupionych po 3 okręty obydwu klas.

Nowe Rosomaki

W ostatnich dniach podpisano umowę z WZM w Siemianowicach Śląskich na zakup kolejnej partii 307 transporterów Rosomak. Dostawy nowych pojazdów mają się rozpocząć w 2014 r. i zakończyć w 2019 roku. W służbie jest obecnie 570 Rosomaków, a z puli starego zamówienia wojsko miało otrzymać 877 pojazdów w tym 359 w wersji z wieżą Hitfist-30P.

Oprócz zbudowania 307 nowych, 99 istniejące Rosomaki zostaną przebudowane do nowej konfiguracji na podstawie odrębnych umów. Spośród 406 Rosomaków jakie mają być zbudowane lub przebudowane, 80 zostanie uzbrojonych w moździerz automatyczny 120 mm Rak produkcji HSW, a dalsze 43 skonfigurowane jako wozy dowodzenia i wysuniętych obserwatorów dla baterii wsparcia wyposażonych w Raki. 122 pojazdów będzie zbudowanych w wersji nowego wozu piechoty. Bedzie on wyposażony w zdalnie sterowaną wieżyczkę z działkiem 30 mm, wkm 12,7 mm oraz dwoma wyrzutniami ppk Spike. Bezzałogowa wieżyczka jest obecnie rozwijana przez HSW i WB Electronics i planuje się ją ukończyć w 2015 roku. Wieża ta bedzie też zamontowana na Rosomakach w wersji rospoznawczej. Armia ma otrzymać 27 wozy rozpoznawcze Rosomak R-1, wyposażonych w zestawy obserwacji z radarem pola walki oraz 61 wozów rozpoznawczych R-2.

Dodatkowo 33 Rosomaki WRT (Wóz Rozpoznania Technicznego), 17 Rosomak - WPT (Wóz Pomocy Technicznej),  11 Rosomaków RSK (Rozpoznania Skażeń), oraz 12 pojazdów z systemem dowodzenia obrona powierzną Rega. Ten ostatni jest pewnym przerostem formy nad treścią, gdyż system Rega mieści się na samochodzie osobowo-terenowym Honker.
Łącznie po wykonaniu wszystkich zamówień, armia bedzie miała 8 batalionów Rosomaków: 6 z wieżą załogową w 12 i 17 brygadach zmechanizowanych oraz 2 z wieżą bezzałogową, w 21 BSP z Rzeszowa.

Koniec Spike'ów?

Nic się niestety nie zmieniło w sprawie pozyskania kolejnych zestawów ppk Spike. Do końca 2013 roku do wojsk trafią ostatnie z 264 zakupinych w 2004 roku zestawów i przez 2 lata prawdopodobnie nastąpi zastój. Wynika to z terminu opracowania przez HSW nowej bezzałogowej wieży dla Rosomaków. Chociaż, może nastąpi to szybciej o ile MON zacznie kupować zmodernizowane wieżyczki Hitfist-30P z wyrzutniami ppk Spike, dla modernizowanych Rosomaków ze starej partii. Pojawiły się też problemy techniczne. MON wysłało do prasy sygnały że nie kupi nowych Spike'ów jeżeli Izraelczycy nie zlikwidują dymienia silnika które daje o sobie znać w naszym wilgotnym i chłodnym klimacie. Jest to być może odpowiedź na trudności jakie stwarzają Żydzi z integracją Spike z włoską wieżą Hitfist-30P.
264 wyrzutnie ppk, to liczba tragicznie mała jeśli wziąć pod uwagę że mamy w Wojsku Polskim ponad 1300 bojowych wozów piechoty BWP-1 i Rosomaków a Spike posiadają też brygady powietrzno-desantowa i kawalerii powietrznej. Docelowo każdy KTO i bwp powinien mieć na wieżyczce obok armaty 30 mm, wyrzutnie ppk. Inaczej ich przydatność na "symetrycznym" polu walki byłaby iluzoryczna.

Sytuację z zakupami komplikuje zamieszanie wokół wiceministra Skrzypczaka który zapomniał odnowić certyfikatów tajemnicy. Swoją rolę odgrywa tu znowu gazeta "Rzeczpospolita" która podobnie jak 12 lat temu w fałszywym oskrżeniu ówczesnego wiceministra Szeremietiewa sugeruje że Skrzypczak lobbuje na rzecz koncernów zbrojeniowych. Palce w tryby modernizacji armii włozył też, były już, szef SKW Janusz Nosek ale ten stracił posadę chyba głównie dlatego że za bardzo podłożył się Rosjanom. Skrzypczaka próbuje wysadzić z fotela izraelski handlarz bronią i lobbysta - i nic dziwnego że widać tu brudne metody Mossadu - chodzi przecież o grube miliardy a w przetargu na nowe zestawy przeciwlotnicze firmy izraelskie są oficjalnie wspierane przez rząd.

Krótką serią

 Z Polski

*  Polskie samoloty uderzeniowe Su-22 zostaną zastąpione nowym typem. Na razie nie wiadomo, jakim. Jak poinformował gen. broni pil. Lech Majewski na pewno będzie to jeden z najnowocześniejszych, samolot o możliwościach nie mniejszych niż F-16. Następcy Su-22 będą stacjonować w Świdwinie. Dla ich potrzeb powstanie tam nowa infrastruktura w Świdwinie. Mamy odpowiednie plany, wdrażamy je sukcesywnie w życie. Nie można przygotować lotniska dla nowych samolotów w pół roku. Mamy na to kilka lat – powiedział d-ca SP gen. Majewski.

*  Jak podało "Wprost", Rosyjski koncern Acron, który chce przejąć Azoty, sfinansował wycieczkę polskich dziennikarzy do Rosji. Organizatorem pobytu dziennikarzy "Rzeczpospolitej", "Przeglądu", "Trybuny" i TVP był rosyjski korespondent w Warszawie Leonid Swiridow, wcześniej wyrzucony z Czech jako podejrzany o pracę dla FSB.

*   Polska i Korea Południowa podpisały umowę o współpracy w dziedzinie obronności. Umowa określa przyszłe obszary polsko-koreańskiej współpracy, w tym m.in.: udział jednostek wojskowych w międzynarodowych operacjach i ćwiczeniach, wymianę doświadczeń w sferze planowania obronnego, wsparcie logistyczne na potrzeby sił zbrojnych. W dokumencie jest mowa również o współpracy w zakresie nauki i badań wojskowych oraz o wzajemnym wspieraniu inicjatyw w dziedzinie uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Współpraca dotyczyć będzie również kwestii modernizacji uzbrojenia i sprzętu wojskowego oraz wymiany doświadczeń w obszarze zastosowania wojskowych systemów informatycznych, technologii informatycznej i łącznościowej. Ustalono że przyszła umowa będzie stanowić traktat w myśl art. 2 ust. 1 lit. a Konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów, sporządzonej w Wiedniu dnia 23 maja 1969 r. (Dz. U. z 1990 r. Nr 74, poz. 439).

*  Honorowe obywatelstwo Polski otrzymał w tajemnicy były szef izraelskiej centrali wywiadowczej Mossad, Meir Dagan. Informację o tym podał izraelski portal „Walla” w komentarzu na temat niedawnej wizyty szefa MON Tomasza Siemoniaka w Izraelu.


Ze wschodu

 *  Zgodnie z projektem ustawy, w planowanym okresie wzrost udziału wydatków na obronę w wydatkach ogółem budżetu federalnego Rosji w 2014 r. będzie wynosił 17,8 % (w 2013 r. - 15,6 %), w 2015 r. będzie to 19,7 % a w 2016 r. - 20,6 %.
Udział planowanych wydatków na obronę w relacji do PKB w 2014 r. osiągnąć 3,4 % w roku 2015 - 3,8 %, a w 2016 r. - 3,9 %, czyli znacznie powyżej parametrów w 2013 r. (3,2 %).

 *  W 2014 r. i później planowane są wielkie ćwiczenia strategiczne wojsk okręgów wojskowych, z udziałem sił morskich, aby kontynuować praktykę przeprowadzeniu kontroli gotowości bojowej wojsk (sił morskich) z realnym wykonywaniem zadań. Każde z tych przedsięwzięć będzie obejmować działania do 200-300 czołgów, 1500-2000 innych jednostek techniki pancernej i samochodowej, ponad 100 samolotów i do 120 okrętów. Według obliczeń rosyjskiego Ministerstwa Obrony, zużycie paliwa w takich działaniach (doświadczenie audytu Okręgu Wojskowego Wschód) będzie więcej niż 25000 ton.

*  Po tym jak prezydent Wiktor Janukowycz wyraził swoje bezkompromisowe stanowisko w kwestii integracji z Unią Europejską, rządzący Federacją Rosyjską postanowili przejść od politycznego i ekonomicznego nacisku do gróźb o charakterze wojskowym. Rosyjski minister Szojgu zapowiedział że w Woroneżu w poblizu granicy z Ukrainą powstanie 345 Samodzielna Brygada Desantowo-Szturmowa. Brygada ma zostać sformowana do 2016 roku, w 80% będzie składać się z żołnierzy kontraktowych, a w 20% - z żołnierzy poborowych.

 *  Według dekretu prezydenta z dnia 11 października i dyrektywy szefa Sztabu Generalnego, wszystkie samodzielne brygady desantowo-szturmowe zostaną skupione pod jednym dowództwem. Trzy brygady desantowo-szturmowe stacjonujące w miastach Ussurijsk, Ułan Ude i Kamishin, będące częścią Wschodniej i Południowego Okręgu Wojskowego będą teraz podlegać Dowództwu Wojsk Powietrzno-desantowych.

 *  Posumowując wspólne strategiczne ćwiczenia sił zbrojnych Rosji i Białorusi "Zachód 2013" Szef Sztabu Generalnego Rosji gen. Walerij Gierasimow stwierdził, że "trzeba bardziej agresywnie, konsekwentnie i konkretnie udoskonalać proces przygotowania sił zbrojnych do prowadzenia działań bojowych w lokalnych wojnach i konfliktach zbrojnych z uwzględnieniem charakteru zagrożeń dla bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej". "Ale w tym samym czasie, nie osłabiać  wysiłków w przygotowanie do odparcia agresji na dużą skalę".

 *  Przygotowania rosyjskich pilotów wojskowych i marynarzy w przyszłym roku osiągną poziom czołowych armii świata – powiedział dziś dziennikarzom minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Powiedział on, że projekt budżetu na 2014 rok i planowy okres lat 2015-2016 został opracowany w detalach. „Jest to kontynuacja rozwoju, modernizacji i wyposażania Sił Zbrojnych Rosji. Przeprowadziliśmy pełną synchronizację dostaw broni i sprzętu wojskowego z przygotowaniem odpowiedniej infrastruktury dla ich przyjęcia”.

 *  W 2020 roku Rosjanie po realizacji obu zleceń dysponować mają 124 samolotami Su-34. Aktualnie realizowane są dwie umowy na produkcję Su-34. Kończy się zawarty w 2008 z zakładami Suchoja kontrakt na dostawę 32 samolotów, od roku przyszłego przekazywane będą kolejne z wieloletniej umowy na 92 bombowce taktyczne.

*  Według ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego dramatyczne zmiany na rynkach energii wpędzą Rosję w recesję.
Według prognoz Instytutu Badań Energii rosyjskiej Akademii Nauk, na skutek rewolucji łupkowej, rosyjski eksport ropy spadnie po 2015 r. o 25–30 proc., co z kolei spowoduje spadek PKB Rosji o blisko 100 mld dol. ponad 40 proc. dochodów rosyjskiego budżetu pochodzi z podatków i opłat powiązanych z wydobyciem i eksportem ropy i gazu.

* Do 9 Brygady 20 Armii rosyjskich wojsk lądowych, mieszczącej się w Niżnym Nowgrodzie (Zachodni Okręg Wojskowy), dostarczono pierwszy zmodernizowany czołg T-72B3. W tym roku 20 Armia otrzyma sto pięćdziesiąt czołgów tego typu.

*  Sześciu wysokiego szczebla członków Komunistycznej Partii Chin skazanych zostało w Pekinie na długie wyroki więzienia (od 4 do 14 lat) za tortury, które doprowadziły do śmierci człowieka. Chodzi o praktykę wewnątrzpartyjnych postępowań dyscyplinarnych, podczas których od funkcjonariuszy Partii Komunistycznej wymagane jest szczere przyznanie się do wykroczeń lub naruszenia prawa bez wszczynania oficjalnego dochodzenia. 9 kwietnia 2013 roku jeden z komunistów zmarł podczas podobnego przesłuchania po tym, jak kilkukrotnie zanurzono mu głowę w zimnej wodzie. Na jego ciele znaleziono także ślady pobicia i oparzenia.


Z zachodu

 *  Zbigniew Brzeziński o bezpieczeństwie globalnym i wewnętrznym:
"Globalna hegemonia nie jest już osiągalna i dlatego Stany Zjednoczone muszą wybierać konflikty, w które się angażują". Jeszcze 10 lat temu Brzeziński twierdził że nastała epoka hegemonii USA nad światem.

 *  Prezydent Obama zwolnił ze służby w ciągu ostatnich dni 11 wyższych rangą dowódców armii USA, w tym dwóch najważniejszych generałów od broni atomowej. To pierwszy taki wypadek w historii. Wśród nich są:
Dowódca 20th Air Force, dowodził 9600 ludźmi i był odpowiedzialny za 450 rakiet balistycznych z głowicami jądrowymi w trzech skrzydłach operacyjnych; dyrektor ds. planowania strategicznego i polityki sztabu Dowództwa Pacyfiku i dowódca Skrzydła Lotnictwa w Camp Bastion w Afganistanie; d-ca grupy połączonych wojsk (joint task force) Horn w Camp Lemonnier w Dżibuti; były d-ca Trzeciej Grupy Bojowej Lotniskowców od 5 kwietnia 2012 r. Ostatnio zastępca d-cy amerykańskich sił morskich, w sztabie dowództwa USA; członkowie dowództwa 143-ej jednostki utrzymania sił ekspedycyjnych, rozmieszczonych w Camp Arifjan, Kuwejt.
Emerytowany generał major Paul Vallely, zdeklarowany krytyk administracji Obamy, powiedział, że Biały Dom nie podejmie działań śledczych wobec swych własnych poczynań, ale z łatwością powyrzuca dowódców wojskowych.
„Obama nie oczyści szeregów cywilnych ani politycznych, ponieważ tam dawno kupili się na ideologię Obamy. Biały Dom chroni swoich. To dlatego wstrzymał śledztwo w sprawie „Fast and Furious, Benghazi and Obamacare. On celowo osłabia i wypruwa flaki z naszego wojska, Pentagonu i niszczy nas jako supermocarstwo świadomie, a każdy w szeregach armii, kto się nie zgadza lub mówi otwarcie o różnych sprawach, jest usuwany”.

*  Francja zażądała od Stanów Zjednoczonych wyjaśnień w sprawie faktów podsłuchiwania milionów rozmów telefonicznych swoich obywateli, o czym poinformował Le Monde na podstawie dokumentów przekazanych przez E. Snowdena. Minister spraw wewnętrznych Francji Manuel Valls nazwał działania NSA „szokującymi". W związku z tym do MSZ Francji został wezwany ambasador USA w Paryżu Charles Rivkin.

*  Również władze Niemiec wezwały ambasadora USA po tym jak okazało się ze służby USA podsłuchiwały kanclerz Merkel.

*  Deutsche Telekom chce odgrodzić lokalny ruch internetowy aby uniemożliwić dostęp amerykańskim służbom wywiadowczym.

*  "Le Monde", powołując się na informacje ujawnione przez Edwarda Snowdena twierdzi, że izraelski wywiad mógł włamać się do urządzeń komunikacyjnych używanych przez ówczesnego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. 

*Budowa jednej z baz amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej rozpocznie się w Rumunii do końca października – poinformowała służba prasowa Pentagonu. Już w tym miesiącu w rumuńskim obiekcie wojskowym Deveselu odbędzie się uroczystość związana z rozmieszczeniem tam amerykańskiego wielozadaniowego kompleksu obrony przeciwrakietowej Aegis. Wprowadzenie go do użytku planowane jest na 2015 rok. 

* Nieznani sprawcy w czwartek wieczorem w Hadze przedostali się do domu, w którym mieszkają pracownicy Ambasady Federacji Rosyjskiej w Holandii, i włamali się do jednego z mieszkań - informuje w piątek agencja RIA-Nowosti. Agencja nie podaje szczegółów.
Wcześniej w Moskwie pobito dyplomatę z Holandii. Poszkodowanym jest radca holenderskiej ambasady w Rosji Onno Elderenbosch. Do napadu na 60-letniego Elderenboscha doszło na klatce schodowej jego domu w centrum Moskwy. Zaatakowali go dwaj mężczyźni udający elektryków. Wepchnęli oni dyplomatę do jego mieszkania, gdzie go skrępowali i pobili. Z mieszkania niczego nie zabrali. Jedynie na lustrze napisali: LGBT. Skrótem tym określane są mniejszości seksualne. We wtorek w zeszłym tygodniu w Hadze zatrzymany został radca ambasady FR w Holandii Dmitrij Borodin. Strona rosyjska utrzymywała wówczas, że holenderska policja wtargnęła do domu dyplomaty, pobiła go i przez wiele godzin przetrzymywała na posterunku, po czym wypuściła go bez wyjaśnień i przeprosin.

*  Ministrowie obrony krajów NATO na posiedzeniu w Brukseli uzgodnili, że w 2015 roku przeprowadzą "ćwiczenia na dużą skalę, w których będzie uczestniczyć wiele sił lądowych, powietrznych i morskich" - poinformował Rasmussen na konferencji prasowej po pierwszym dniu spotkania ministrów obrony krajów Sojuszu. Hiszpania, Włochy i Portugalia zaoferowały, że będą gospodarzami manewrów, w których może wziąć udział od 10 tys. do 20 tys. żołnierzy.
Sekretarz generalny NATO dodał, że od 2016 roku takie ćwiczenia na dużą skalę będą odbywały się regularnie.

*  Szwecja dołączy do Sił Odpowiedzi NATO ( NRF), a także weźmie udział w największych w ciągu ostatnich siedmiu lat ćwiczeniach Steadfast Jazz. Rada Północnoatlantycka zatwierdziła wkład Szwecji 14 października. "Z zadowoleniem przyjmuję udział Szwecji , obok Finlandii i Ukrainy. Nasz związek jest już silny, a będzie jeszcze silniejszy" powiedział sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Wcześniej Gruzja zaproponowała że przyłączy się do NRF w 2015 roku. Szwecja zaoferowała do następnych czterech rotacji NRF znaczne siły w tym samoloty, okręty i siły ladowe.

*  Niemcy zaproponowały podzielenie NATO na "klastry". Zgodnie z propozycją Berlina duże kraje NATO działałyby jako tzw. państwa ramowe, których rolą byłoby koordynowanie działań służących rozwijaniu zdolności wojskowych w grupach mniejszych sojuszników. Kraje ramowe ponosiłyby jednocześnie większą odpowiedzialność za osiąganie zaplanowanych celów. Inicjatywa niemieckiego ministra obrony Thomasa de Maiziere'a zakłada, że mniejsze kraje mogłyby dzielić się zdolnościami wojskowymi i wspólnie przygotowywać się do operacji. W ten sposób wypełnione mogłyby zostać braki w arsenale niektórych europejskich państw NATO, co pomogłoby europejskim sojusznikom uniezależnić się od USA.Szef MON T. Siemoniak ocenił ten pomysł jako "bardzo ciekawy".

*  Brytyjskie siły zbrojne są spętane prawami człowieka - stwierdziło trzech byłych szefów połączonych sztabów armii, Marynarki Królewskiej i lotnictwa RAF. Wsparł ich konserwatywny think tank Policy Exchange i informująca o tych obawach gazeta niedzielna "The Daily Telegraph". Feldmarszałek Charles Guthrie, generał lotnictwa lord Graham Stirrup i admirał Michael Boyce podpisali się pod wspólnym listem otwartym do ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii. Ubolewają w nim, że artykuły europejskiej Konwencji Praw Człowieka paraliżują wolę walki i inicjatywę oficerów i żołnierzy. Tylko w ciągu minionego roku brytyjskie ministerstwo obrony wypłaciło prawie 130 milionów funtów odszkodowań. W tym roku sąd najwyższy w Londynie orzekł, że rodziny żołnierzy poległych w Iraku mogą dochodzić od państwa rekompensat za naruszenie ich prawa do życia.

*  Mikrofony szpiegowskie o dużej mocy zainstalowane w latarniach ulicznych będą wykorzystywane w Wielkiej Brytanii. Tzw. Sigard System został przetestowany w Londynie, Manchester, Birmingham, Glasgow i Coventry. Mikrofony, podłączone do kamer CCTV, rozpoznają słowa i dźwięki „wzbudzające agresję”, na odległość 100 metrów a następnie automatycznie kierują kamery dokonujące powiększenia rozmówców. Systemy Sigard są powszechnie używane w Holandii, gdzie 12 miast wyposażono w mikrofony. Jest również używany w autobusach i pociągach.

*  Amerykanie wypracowują taktykę współdziałania bezzałogowych statków powietrznych z załogami czołgów. Mini bezzałogowce mogą być wykorzystane nie tylko do ogólnego rozpoznania na potrzeby pododdziału, ale i do wstępnej lokalizacji celów dla dział czołgowych, szczególnie przy złej widoczności, np. podczas silnego zadymienia.W tym celu marines wykorzystują BSP RQ-11 Raven startujący z ręki bsp ma rozpiętośc 1,29 m, masę 1,9 kg, i może latać na pułapie 150-300 m przez 80 minut w promieniu 10 km z prędkością przelotową 32-81 km/h.

 *  Centrum Broni Jądrowej USAF ma do końca kwietnia przyszłego roku przyznać granty na łącznie trzy miliony dolarów, których odbiorcy dostaną zadanie zbadania koncepcji budowy podziemnej sieci kolejowej dla rakiet międzykontynentalnych. Informacja na temat "metra zagłady", jak nazywają ten pomysł amerykańscy dziennikarze, znajduje się w ramowym dokumencie opisującym program modernizacji lądowego arsenału jądrowego do 2075 roku.

*  Naukowcy odkryli przyczynę wszystkich wojen na Ziemi 
Po zapoznaniu się z pełną gamą przyczyn, które legły u podstaw globalnych, lokalnych i obyczajowych konfliktów, amerykańscy naukowcy odkryli, że wynikają one z nieuświadomionych, podświadomych potrzeb psychicznych jednostki.


Z południa

*  Izraelski prezydent Simon Peres przemawiając z okazji 40. rocznicy wojny z 1973 roku pomiędzy Izraelem a Syrią i Egiptem, wyjawił że jego państwo jest głównym beneficjentem syryjskiego konfliktu: „Dzisiaj syryjski prezydent Baszar Al-Assad ponosi karę za swoją odmowę kompromisu z Izraelem i Syryjczycy płacą za to cenę”.  Wcześniej Izrael udawał że zachowuje neutralność w syryjskim konflikcie.

*  Coraz bardziej wzrasta udział zagranicznych bojowników po obu stronach frontów, które podzieliły Syrię. Według Reutersa są to już dziesiątki tysięcy.

*  Czołgi armii rządowej wspomagane przez bojowników libańskiego Hezbollahu zdobyły dwa przedmieścia Damaszku, które pozostawały dotąd w rękach rebeliantów - Tabija i Husejnija.
Zdobyte przedmieścia o dużym znaczeniu strategicznym leżą między dwiema szosami prowadzącymi ze stolicy Syrii do granicy z Jordanią.
Bardzo skuteczni podczas zaciętych walk o oba przedmieścia stolicy okazali się snajperzy: od ich kul zginęło dwudziestu spośród siedemdziesięciu zabitych bandytów.

*  Źródła zbliżone do syryjskiej gałęzi Partii Baas podają, że do października 2013 r., w wyniku operacji rządowych sił syryjskich śmierć poniosło 31 tys. rebeliantów.

*  Turecka Narodowa Organizacja Wywiadu ( MIT) oficjalnie przyznała się do prowadzenia operacji specjalnych w Syrii. Poinformowano o prowadzeniu operacji wojskowych przeciwko syryjskiej opozycji którą władze tureckie oficjalnie wspierają. MIT twierdzi, że w dniu 14 października po zatwierdzeniu przez premiera Turcji, Recepta Erdogana, uzbrojona grupa specjalna została przetransportowana samolotem za syryjską granicę. Następnie grupa przeniknęła do syryjskiego miasta Azaz i przejeła porwanych wcześniej przez opozycyjną Północnej Brygadę Szturmową rebeliantów dziewięciu libańskich pielgrzymów.

*  Turcy zdradzili Irańczykom izraelskich szpiegów 
Turecką zdradę ujawnił na łamach „Washington Post" znany ze swych doskonałych źródeł publicysta David Ignatius. Według niego turecki premier Recep Tayyip Erdogan przekazał w ub.r. Irańczykom nazwiska dziesięciu irańskich obywateli, którzy szpiegowali dla Izraela.
Turcy wiedzieli o tych ludziach, bo izraelski wywiad Mossad używa Turcji jako bazy wypadowej do spotkań ze swymi irańskimi agentami. Wywiady Turcji i Izraela współpracowały ściśle z sobą od 1958 r., gdy służby podpisały tajne porozumienie o współpracy. Izraelczycy przez wiele lat szkolili nawet tureckich szpiegów.

*  Szef saudyjskiego wywiadu, książę Bandar bin Sultan, szara eminencja w kręgach władzy w Rijadzie,  w rozmowie z szeregiem zachodnich dyplomatów powiedział, że jego kraj wkrótce istotnie zmieni kurs polityki zagranicznej, rewidując swoje stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Jak oświadczył Bandar, taka decyzja spowodowana jest tym, że USA nie biorą pod uwagę interesów Arabii Saudyjskiej na Bliskim Wschodzie.

*  Szef izraelskiego rządu Benjamin Netanjahu wystąpił z oświadczeniem że międzynarodowa presja na Iran powinna być nadal wywierana i wzmocniona. Ostatnio po wyborze liberała Hasana Rouhaniego na prezydenta Iranu stosunki pomiedzy Iranem a USA zaczęły się ocieplać co niepokoi władze Izraela które regularnie nawołują do ataku na Iran.

22 paź 2013

Przyszła wojna

 Zacznijmy od celów. Sądząc po licznych wypowiedziach doradców prezydenta Putina (m.inn. głównego ideologa Kremla, prof. Dugina), jak i samego Putina, można przyjąć że pierwszoplanowym celem Rosji jest odzyskanie kontroli na obszarze byłego ZSSR.
Następnym celem Rosji jest podporządkowanie sobie byłej strefy wpływów ZSSR, w tym Polski tak jak to było za czasów PRL, z możliwością stacjonowania wojsk rosyjskich. Przy tym, ze względu na słabość instytucji państwowych zwłaszcza służb specjalnych w byłych krajach komunistycznych, oba te cele mogą być realizowane równolegle.

 Jak mógłby wyglądać konflikt Polski z Rosją?

- Rozejrzyjcie się wokół - właśnie tak, możnaby powiedzieć. Postępując zgodnie z teorią pięciu pierścieni płk. Wardena, Rosja uderzyła w najwrażliwszy punkt, w samo centrum systemu obronnego Polski aby je zdestabilizować i przejąć kontrolę. Gdyby kastrofa w Smoleńsku nie nastąpiła, trzeba by ją wymyślić.

Pięć kręgów teorii Wardena (źródło: PWL).

Jednak takie wytłumaczenie nas nie zadowala. Zresztą zajmujemy się tu konfliktem zbrojnym a nie samymi działaniami służb specjalnych. Postępując zgodnie z teorią Wardena, i z lekcjami historii, Rosja niekoniecznie musi poprzestać na przejęciu państwa przez agentów. Agenci są czymś nietrwałym, mogą zostać obaleni. Potrzeba więc działań które by utrwaliły na długo osiągnięty stan. Działań bedących logiczną kontynuacją już zapoczątkowanych. Osiągnięty nietrwały stan trzeba przekuć w zwycięstwo które utwali się w świadomości nowych poddanych tak, że ich własna armia będzie go strzec. Będzie to tym łatwiejsze że na czele rządu mamy swoich ludzi. Trzeba więc wykorzystać tę ulotną chwilę i dokonać spektakularnego zwycięstwa. Takie mogą być tory myślenia naszych potencjalnych przeciwników.

Aby utrzymać się w temacie tego wpisu, musimy założyć że nie cała władza znajduje się jeszcze w rękach agentów Rosji, część przywództwa politycznego i część armii nadal jest lojalna wobec narodu. Polityczny lump Donald T. dopiero teraz z przerażeniem odkrył do czego doprowadziły jego działania i postanowił bronić własnej skóry. W tym celu wymyślił chwytliwe hasło "polskich kłów". Lub: naleciałości historyczne i mentalność społeczeństwa wykluczają otwartą zmianę sojuszy i rezygnację z suwerenności na rzecz Moskwy. Zresztą nowy suweren - UE może sobie tego nie życzyć i to jest większy problem niż dobre chęci rządu w Warszawie.

 Około 2020 roku, Rosja na skutek rewolucji łupkowej w Europie i świecie, straci swą pozycję najważnieszego eksportera surowców energetycznych. To nic że sama również posiada duże zasoby gazu i ropy łupkowej. Po prostu inaczej niż dotąd, inni też je posiadają i wkrótce zaczną wydobywać. Trzeba więc wykorzystać ten czas i poszerzyć granice strefy wpływów możliwie jak najbardziej aby opóźnić nadejście tego momentu lub, jeśli to możliwe, zablokować całkowicie.

Mamy więc z grubsza zarysowane tło potencjalnego konfliktu i jego przyczynę. Ustaliliśmy że Rosja chce doprowadzić do podboju przynajmniej części terytorium Polski i utworzyć nowe państwo nad Wisłą ("Wislandię";), przyjazne i spolegliwe wobec władz na Kremlu.
 Jak Rosja może osiągnąć ten cel?

- Wydaje się że Rosja na całym obszarze postsowieckim i postkomunistycznym przyjęła sposób mieszany, pokojowo-wojenny. Tam gdzie może, robi to sposobami pokojowymi, wpływem służb wywiadowczych, szantażem energetycznym, działaniami handlowymi wykupem kluczowych przedsiębiorstw, działaniami dyplomacji. Robi to także w Polsce. 
Tam gdzie może, robi to również metodami wojennymi (na przykład w 2008 roku w Gruzji). Przy czym zakrojony na szeroką skalę plan modernizacji armii pozwala stwierdzić że metody wojenne uznawane są na Kremlu za perspektywiczne i będą odgrywały coraz większą rolę. 
Na razie Polacy ćwiczą wyłącznie obronę w konfliktach lokalnych.

Na razie, z powodu ograniczonych możliwości swoich sił konwencjonalnych oraz (wciąż jeszcze) dużej siły NATO, widać że przyjęli strategię szakala - krążyć w pobliżu lwa i korzystać gdy się nadarzy okazja, kradnąc małe kąski. Przygotowują się do aktywnej roli w konfliktach lokalnych a gdyby konflikt lokalny przekształcił się w wojnę na dużą skalę, w takiej sytuacji na razie planują ograniczenie się do obrony. Jednak w miarę modernizacji armii liczyć się trzeba że armia rosyjska z szakala zmieni się w hienę - zdolną do samodzielnych polowań na większe ofiary.

Nas interesują przede wszystkim właśnie konflikty na większą skalę, jako niosące najbardziej daleko idące konsekwencje dla państwa i społeczeństwa. Dlatego kolejnym punktem który musimy rozważyć jest w jaki sposób Rosja może dokonać agresji na Polskę. 

Możliwości wojenne Rosji, pomijając broń masowego rażenia (bo jeśli chodzi o broń jądrową, to Rosja jest na 1 miejscu w świecie) są następujące: 
10 armii ogólnowojskowych plus armia powietrzno-desantowa. Około 2500 - 3000 czołgów w linii, 4000 w rezerwie i około 7000 na składach w różnym stanie technicznym. 

Biorąc pod uwagę klasyczną przewagę wymaganą do osiągnięcia sukcesu wynoszącą 2:1, Rosja może z zaskoczenia napaść na kraj posiadający nie więcej niż 1500 czołgów. Polska mieści się w tym przedziale posiadając niecałe 700 czołgów w linii. Łatwo zauważyć że aby nas pokonać Rosja nie musi angażować nawet całego swojego potencjału sił konwencjonalnych. Prawdopodobnie wystarczyłoby jej 1400 czołgów, czyli około połowy tego co posiada w jednostkach pierwszorzutowych (tu warto zauważyć że, według planu modernizacji, Rosja osiągnie poziom 1/2 uzbrojenia nowoczesnego ok. 2017 roku, zapamiętajcie tę datę). Oznacza to = ok. 25-30 brygad zmechanizowanych i pancernych czyli 4-6 armii. Zakładając że 1 lub 2 z tych armii mogą być białoruskie, wystarczą Rosji te armie które posiada w Europie. Jest to ważne gdyż umożliwia przeprowadzenie wojny z Polską  bez przegrupowania dużych sił z Azji i Dalekiego Wschodu, co mogłoby zostać odczytane jako zakłócenie równowagi w skali globalnej. A tak, Rosja może nazwać tę wojne konfliktem lokalnym. 

4-6 armii oznacza że na każdą z naszych dywizji uderzy 2 armie rosyjskie, przeciwko każdej naszej brygadzie będzie działać średnio równowartość 3-4 brygad przeciwnika. W praktyce nasz batalion będzie musiał walczyć co najmniej z 1-2 brygadami przeciwnika, czyli z 4-8 batalionami, każda kompania bedzie musiała walczyć co najmniej z 4-26 kompaniami przeciwnika! Tak więc wojska rosyjskie będą posiadać przytłaczajacą przewagę, nawet 18 do jednego! Przy takiej przewadze przeciwnika nie może być mowy o obronie, pozostają działania opóźniające i wycofanie. 


Polska zamiast skorzystać z redukcji armii sąsiadów, dla wyrównania potencjałów, rozbrajała się w jeszcze szybszym tempie. Dziś podejmując niewielki wysiłek finansowy rzędu 2,5% PKB rocznie, bylibyśmy w stanie zbudować armię zdolną do samodzielnej obrony kraju.

Możliwość szybkiego zbudowania odpowiedniej przewagi na granicy z Polską Rosja posiada ogromne. W czasie niedawnych ćwiczeń we Wschodnim OW udało się osiągnąć prędkość przegrupowania wojsk transportem kolejowym rzędu 1000 km na dobę, przy normie 650 km/dobę. Oznacza to że Rosja może przegrupować wojska spod Uralu nad Bug w czasie 2-3 dni! Tymczasem jak się niedawno okazało dzięki ujawnionym depeszom przez wikileaks, przy włączeniu krajów bałtyckich do natowskiego planu wzmocnienia, Polska przyznała że do przeprowadzenia szybkiego rozmieszczenia wojsk w celu osłony krajów bałtyckich, potrzebuje więcej niż jeden miesiąc (i to w sprzyjających okolicznościach) a do osiągnięcia pełnej gotowości do działania - nasze wojska potrzebują sześciu miesięcy!

Czy da się przewidzieć na miesiąc do przodu decyzje dowództwa rosyjskiego? Oczywiście nie, jak pokazały tegoroczne "niezapowiedziane sprawdziany gotowości" Kreml może zdecydować się uruchomić siłę zdolną zaatakować Polskę w ciągu kilku godzin (w sprawdzianie we Wschodnim Okręgu Wojskowym zostało uruchomionych 5 armii) a więc - wieczorem Putin podejmował decyzję, rano wojska wychodziły z koszar (jednostki desantowe szybciej).

W tym czasie nasi "zawodowcy" zdołaliby być może wyprowadzić część sprzętu spod uderzenia lotnictwa ale niestety część jednostek jest skadrowana i zanim doszłoby do ich pełnego ukompletowania, wojska rosyjskie już przekroczyłyby granicę. A gdzie jeszcze przegrupowanie wojsk znad Odry (gdzie w dalszym ciągu stoi gros naszych najwartościowszych jednostek)? Na to potrzeba co najmniej kolejnej doby.

 W rzeczywistości czasy są prawdopodobnie znacznie dłuższe (źródło: PWL).

Jednak przecież nie wszystkie wojska rosyjskie w Europie stacjonują pod Uralem. Większość z nich, tych najlepszych, jest o połowę bliżej - pod Moskwą lub na zachód od Moskwy. Aby przegrupować stamtąd wojska na granicę z Polską, powiedzmy w rejon Grodna lub Brześcia, Rosja potrzebuje tylko dobę. Przy czym dzisiejsze wojska nie potrzebują koncentracji żeby rozpocząć uderzenie - mogą to zrobić przez podejście z głębi.

Tak więc mamy dobę, może półtorej doby żeby przygotować obronę. Niestety to za mało, gdyż (co za pech!) "rząd" Donalda Tuska praktycznie ogołocił "ścianę wschodnią" z wojska, w zemście za niewłaściwe głosowanie tamtejszych mieszkańców, którzy tradycyjnie głosują na prawicę. Wcześniej pomiędzy Warszawą a Brześciem była 1 Brygada Pancerna, w Białymstoku i Siedlcach były bataliony Obrony Terytorialnej, w Lublinie 3 Brygada Zmechanizowana. Obecnie pomiędzy Warszawą a Brześciem pozostał tylko jeden batalion ogólnowojskowy dyslokowany w Wesołej - praktycznie na przedmieściach Stolicy. Na całym ponad 300 kilometrowym "froncie", od Suwałk po Chełm - tylko 3 bataliony 1 Brygady na lewym brzegu Bugu. Pułk rozpoznawczy w Białymstoku posiada zerowe możliwości utrzymania terenu. Oznacza to że armia rosyjska może bez przeszkód, w ciągu maksymalnie doby stanąć na prawym brzegu Wisły.

Przy posiadaniu takich atutów atakujący zazwyczaj na przeciwnym brzegu rzeki wysadza desant aby uchwycić mosty i przyczółki i stworzyć warunki do rozwinięcia powodzenia. Tak więc nasza dwubatalionowa 25 Brygada kawalerii Powietrznej będzie zajęta walką z rosyjską dywizją powierzno-desantową w rejonie mostu Poniatowskiego i Łazienkowskiego, Grom będzie zajety walką z rosyjskim specnazem polujacym na drugorzędnych ministrów (bo premier i prezydent już dawno będą w drodze do Brukseli), a dowódca samotnego batalionu z Wesołej, będzie się zastanawiał czy iść bronić Siedlec przed czołówkami rosyjskiej 4 Dywizji Pancernej, czy może pomóc 25 BKPow walczyć o mosty na Wiśle z rosyjską dywizja powietrzno-desantową, bo Siedlce są już stracone. Jednym słowem nastąpi totalny chaos, panika i wielka ucieczka cywilów na Zachód. Ta ucieczka spowoduje zakorkownie dróg co dodatkowo utrudni przegrupowanie 11DPanc i 12DZ na wschód.

Po 2 dniach będzie już pozamiatane, w Warszawie powstanie nowy rząd, oczywiście przygotowany znacznie wcześniej, z premierem Millerem i prezydentem Kwaśniewskim a może z premierem Sierakowskim i prezydentem Owsiakiem? Zresztą jakie to ma znaczenie, ważne że szybko wystąpimy z NATO i wstąpimy do nowego związku ZPBiR - Związku Polski Białorusi i Rosji a może "Demokratycznego Związku Wolnych Państw Euro-Azji"? - Jak zwał tak zwał, ważne że będziemy znowu bardzo szczęśliwi. Tak przynajmniej będzie twierdzić zdecydowana większość "autorytetów moralnych" oraz "ekspertów", "dziennikarzy" i prezenterów "zaprzyjaźnionych telewizji".

11 paź 2013

Krótką serią

*  W Moskwie planuje się utworzyć instytucję "Stawki" - Najwyższego Naczelnego Dowództwa w ​​przypadku wojny. Obecnie tworzone jest Narodowe Centrum Obrony Państwa, które będzie obejmować trzy oddziały: centrum zarządzania strategicznymi siłami jądrowymi, centrum dowodzenia i kontroli i centrum kontroli codziennej działalności sił zbrojnych. Centralny Punkt Dowodzenia Sztabu Generalnego będzie jednym z elementów Centrum Obrony. Narodowa Rada Obrony będzie kierować działalnością Sił Zbrojnych Rosji, a także innymi strukturami siłowymi kraju. "Stawka" działała w czasie II Wojny Światowej, po ataku Niemiec na ZSSR, kiedy Stalin chciał podzielić się odpowiedzialnością za ew. klęskę w obliczu początkowych sukcesów Wehramchtu. Z zasady tego rodzaju organy tworzy się wyłącznie na czas wojny lub w czasie wojny. 

* Połowa Rosjan i połowa Amerykanów uważa, że ich kraje zmierzają ku nowej zimnej wojnie.

* Sytuacja w NATO jest "tak zła, że trudno wyobrazić sobie, aby mogła być gorsza" – powiedział dla "The Wall Street Journal" Camille Grand - współzałożyciel francuskiego think-tanku FRS. NATO przechodzi obecnie poważny kryzys związany z cięciami wydatków na obronność państw członkowskich. Zdecydowana większość krajów skupionych w sojuszu nie przestrzega reguły przeznaczania 2 proc. rocznego PKB na wojsko. Do tej pory 3/4 budżetu NATO finansowały USA, ale w ciągu najbliższych 5 lat administracja B. Obamy dokona poważnych cięć w budżecie Pentagonu. W lipcu sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen stwierdził że redukcje budżetów obronnych państw członkowskich stawiają pod znakiem zapytania sprawność Paktu Północnoatlantyckiego, a nawet możliwości wykonywania przez niego zadań traktatowych.

*  Według danych MON za 2011 rok, statystyczny Polak na funkcjonowanie wojska przeznaczał w podatkach tylko 252 dolarów.  W tym samym czasie statystyczny Europejczyk na obronność własnego państwa przeznaczył kwotę 509 dolarów, zaś obywatel USA 2153 dolarów.

* Rosja planuje w 2014 r. zwiększyć wydatki na armię o 18 proc, a w 2015 o kolejne 20 proc. W przyszłym roku rosyjskie ministerstwo obrony ma dysponować funduszami w wysokości 2,48 tryliona rubli (248 mld zł). Jak poinformował komitet Dumy Państwowej ds. obrony, zaplanowano na lata 2013-2016 zwiększenie wydatków na obronę o około 160%.W 2013 r. rosyjskie wydatki na obronę wzrosły o ponad 25% w stosunku do roku poprzedniego. Wydatki na służby bezpieczeństwa i porządku publicznego wzrosły o 8%. W tym samym czasie ograniczeniu uległy wydatki na opiekę zdrowotną, edukację, kulturę, politykę społeczną, kinematografię.

*   Koncern Raytheon zakończył prace nad nową głowicą naprowadzającą ESM (Electronic Support Measure) dla rakiet manewrujących Tomahawk Block IV Nowa głowica ma pozwolić rakietom manewrującym na lokalizację i śledzenie stacjonarnych lub mobilnych celów lądowych emitujących promieniowanie elektromagnetyczne.
Prace koncernu Raytheon są prowadzone we współpracy z US Navy i mają na celu zwiększyć skuteczność działania Tomahawków. Cel ten został uzyskany m.in. poprzez dodanie dwukierunkowego systemu łączności satelitarnej, który pozwala kierującemu strzelaniem korygować tor lotu pocisku, przeprogramowując go np. na nowy, ważniejszy cel.
Tomahawk Block IV to rakieta manewrująca o zasięgu ponad 1600 km, która może być wykorzystana zarówno przez okręty nawodne jak i podwodne.

*  Choć przygotowania do Olimpiady w Soczi w 2014 roku nagłaśniane są przez wszystkie rosyjskie media, jeden incydent jest całkowicie pomijany. Chodzi o wielką wpadkę na Kremlu, gdy Rosjanom zgasł ogień olimpijski. Zdarzenie miało miejsce podczas uroczystości powitania ognia olimpijskiego, w których uczestniczył Władimir Putin. Gdy sztafeta z ogniem olimpijskim zainaugurowana przez samego Putina wreszcie ruszyła, praktycznie u bram Kremla ogień zgasł. Internauci żartują że ktoś ukradł spirytus. Podobny incydent powtórzył się dwuktrotnie następnego dnia.  Władze na Kremlu wszczęły śledztwo.

*  Polska specjalizacja w NATO: obrona terytorium, odporność na selektywne ataki, zdolności przeciwzaskoczeniowe powiedział w wywiadzie dla TVN-24 prezydencki szef BBN, minister S. Koziej.

*  Polska. W ostatnich pięciu latach budżet obronny tylko raz udało się zrealizować w 100 proc. Częściej bywały takie, kiedy MON zostało nawet w 15 proc. odarte z przyznanych pieniędzy. W ubiegłym roku ministerstwo zrealizowało budżet w 95,2 proc., czyli niewykorzystane zostało prawie 1,5 mld zł. W latach 2011–2012 realizacja wynosiła odpowiednio 96,7 proc. oraz 98,1 proc. Rekordowy był rok 2009 – wtedy budżet zrealizowano w 99,9 proc. Rekordowy był też rok 2008, wtedy zrealizowano go tylko w 85,3 proc. Wówczas nie wykorzystano podobnej kwoty, jaka w tym roku ma być zaoszczędzona. Oszczędności, które Ministerstwo Obrony Narodowej musiało wprowadzić w związku z nowelizacją budżetu, sięgają ok. 3,3 mld zł. To blisko 10 proc. rocznego budżetu resortu. Z zakładanych zadań zmienił się plan związany z podpisaniem umowy na okręty podwodne. Rozpoczęto również renegocjacje planowanych kontraktów. Ograniczenie dotyczy przede wszystkim obszarów związanych z zakupami amunicji.

*  Nowym szefem SKW został ppłk Piotr Pytel.  Urodził się 4 kwietnia 1967 r. w Krakowie. Jest absolwentem psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od roku 1994 do 1999 pełnił służbę w Urzędzie Ochrony Państwa. W latach 1999–2003 pracował w Generalnym Inspektoracie Celnym, a następnie w latach 2003–2008 pełnił służbę w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Od 16 lipca 2008 r. pełni służbę w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Początkowo na stanowisku naczelnika wydziału w gabinecie szefa SKW, następnie zastępcy dyrektora w gabinecie szefa SKW, a od dnia 1 stycznia 2011 r. na stanowisku dyrektora Zarządu Operacyjnego SKW.

*  W 2014 roku w rosyjskich siłach zbrojnych zostanie utworzone cyberdowództwo do prowadzenia operacji w przestrzeni wirtualnej.

*  Rosja niepokoi się rozwojem sytuacji w Afganistanie po wycofaniu się sił NATO w przyszłym roku. "Rozwój sytuacji w Afganistanie wyraźnie pokazuje, że afgańskie siły bezpieczeństwa nie będą w stanie  utrzymać kontroli i zapewnić przestrzeganie prawa i porządku w kraju rozdartym wojną po wycofaniu sił dowodzonych przez NATO", powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

* Według niemieckiego wywiadu, syryjskie myśliwce zostały przebazowane do Iranu. Ma to być sposób ich ochrony przed możliwym atakiem USA.

*  Ocenia się, że w Syrii al-Kaida oraz powiązane z nią grupy mogą mieć około 35 tysięcy bojowników. Razem z innymi skrajnymi organizacjami islamistów, stanowią oni wiekszość wśród rebeliantów.

*  Do dolnośląskiego urzędu wojewódzkiego wpłynęło w tym roku 1800 wniosków od Izraelczyków polskiego pochodzenia, którzy albo po wojnie, albo w latach 60. opuścili Polskę, ale teraz chcą uzyskać potwierdzenie polskiego obywatelstwa. W PRL-u, zgodnie z wytyczną partii, tym, którzy uznawali Izrael za swoją ojczyznę, urzędnicy gotowi byli wydawać emigracyjne paszporty. O obywatelstwo polskie mogą się obecnie starać także ich dzieci.

*  W czwartek, 10 października, w czasie działań prowadzonych przez 9. batalion 401 Brygady Pancernej na północy Strefiy Gazy, doszło do awaryjnego zadziałania systemu aktywnej obrony "Trophy" na jednym z czołgów Merkava 4 . Z powodu niesprawności, system Trophy zadziałał, uznając jeden z transporterów opancerzonych Namer, działającej z czołgistami brygady "Golani", za rakietę wroga. Nikt nie odniósł obrażeń.

*  Trwają prace nad sztuczną pszczołą.
Z wy­glą­du nie przy­po­mi­na­ją swo­je­go na­tu­ral­ne­go od­po­wied­ni­ka. Sztucz­ne psz­czo­ły mają pomóc w rol­ni­kom w za­py­la­niu ro­ślin. Pierw­sze próby mają odbyć się w cza­sie przy­szło­rocz­nych wa­ka­cji.
Jak wyjaśnia dr Rafał Dalewski z Politechniki Warszawskiej naukowcy prowadzą ostatnie prace, dzięki którym mechaniczne pszczoły będą latać. Podstawą konstrukcji będą dwa małe śmigła, dzięki którym będzie można unieść całe urządzenie.

PL-01: bubel albo nowa jakość


Porównanie wysokości PL-01 i T-55

Dlaczego czołowe armie świata rezygnują z dużej ilości jednostek pancernych?
- Z powodu wprowadzenia pocisków inteligentnych zdolnych do rażenia na duże odległości rzędu dziesiątek i setek km, już się nie da przeprowadzać głebokich zagonów pancernych.

 W 2015 r. w USA rozpocznie się produkcja pocisku JAGM o zasięgu powyżej 28 km który ma zastąpić między innymi ppk Hellfire (o zas. 8 km) i być na wyposażeniu śmigłowców AH-64E Apache, MH-60R/S  a także samolotów F/A-18E/F i F-35.

W tej sytuacji czołgi nie będą w stanie przeprowadzać wielkich rajdów w głąb ugrupowania tak uzbrojonego przeciwnika. Będą musiały trzymać się w ukryciu i wychodzić tylko do lokalnych kontrataków, do walki z czołgami przeciwnika, i wsparcia piechoty. Dywizje i brygady pancerne tracą sens, zostaną tylko bataliony w brygadach zmechanizowanych.

Dlatego zmianie uległa cała doktryna: już nie ma przełamań na szerokim froncie i głebokich uderzeń wykonywanych dzięki użyciu wielkich armii pancernych. Rolę tę przejęło lotnictwo z bronia precyzyjną. Dopiero po oczyszczeniu drogi przez lotnictwo, wojska lądowe mogą wejść w głąb terytorium przeciwnika posuwając się z oszałamiającą prędkością 240-250 km na dobę jak w operacji "Iracka wolność". Chyba że na ich drodze nie ma żadnych większych jednostek, tak jak stało się w Polsce, gdzie po likwidacji 1 Dywizji Zmechanizowanej przez rząd Tuska, pomiędzy granicą wschodnią a stolicą, pozostał tylko jeden batalion w Wesołej pod Warszawą. - Wtedy wojska potencjalnego przeciwnika mogą wejść od razu (może dlatego Rosjanie odtworzyli 4 Dywizję Pancerną w Naro-Fomińsku, żeby w razie czego skorzystać z okazji że Polska "rozłożyła nogi jak kurtyzana" - niezapomnijcie podziękować platfusom!).

W armiach nastawionych na obronę, dysponujących silnym lotnictwem umożliwiającym zdobycie przewagi nad potencjalnym przeciwnikiem, czołgi pozostaną, ale ich zadanie będzie już inne, bardziej obrone. Będą ściślej współdziałały z piechotą. Z tego też powodu czołg i bojowy wóz piechoty będą się coraz bardziej upodabniały do siebie. Będą działać zawsze razem, w tym samym pododdziale, w związku z tym będzie potrzebna wymienialność części aby ułatwić pracę logistykom.

W tej sytuacji demonstrator PL-01 który był pokazany we wrześniu w Kielcach, ma całkiem spore szanse na przyszłość. Jednak nie jako "średni czołg" na co ma zbyt słabe opancerzenie, ani jako niszczyciel czołgów - na co ma zbyt wysoką sylwetkę. Posiadając układ konstrukcyjny z silnikiem z przodu, podobny do izraelskiej Merkawy, ma wszystkie jej wady, zwłaszcza dużą, z konieczości, wysokość kadłuba a co za tym idzie znacznie większą masę opancerzenia potrzebną do osiągnięcia podobnego poziomu ochrony jak w układzie klasycznym.

Żeby nie stworzyć kolejnego bubla ale i nie wylać dziecka z kąpielą, należy spojrzeć perspektywicznie i odważnie przyjąć założenia taktyczno-techniczne które stworzą naprawdę nową jakość na polu walki. Jedyne sensowne zastosowanie tego pojazdu w obecnym układzie konstrukcyjnym, to ciężki bojowy wóz piechoty.

Pomysł z bezzałogową wieżą pozostającą w całości ponad sufitem przedziału załogowego, o ile uda się go zrealizować, a nie bedzie to łatwe (problematyczne wydaje się zachowanie przyzwoitego kąta podniesienia armaty), pozwoli rozmieścić w przestrzeni podwieżowej i z tyłu kadłuba nie tylko załogę ale i desant. W ten sposób zachowując uzbrojenie typowe dla czołgów, otrzymujemy silnie uzbrojony bwp.

Wnetrze PL-01 w jaskini 3D podczas targów w Kielcach, 
widać że wieża nie wchodzi w kadłub.

Wóz ma mieć w magazynie automatu ładującego w tylnej niszy wieży 12-16 pocisków do aramty 120 mm a 40-45 pocisków umieszczonych ma być w kontenerach z tyłu kadłuba.
Po utworzeniu przedziału desantowego, magazyny kadłubowe znikną, i wóz będzie miał tylko te kilkanaście pocisków z tyłu wieży (może uda się zwiększyć ich liczbę do 22, jak w Leclercu). Dlatego będzie trzeba dodać mu armatę 30 mm jaką mają zwykłe bwp, do niszczenia/obezwładniania słabiej chronionych celów. Dzięki temu zmniejszona ilość pocisków do armaty 120 mm nie wpłynie na jego zdolność do walki gdyż całkowita ilość  pocisków 120 mm w batalionie nie będzie mniejsza niż przy klasycznych czołgach - z prostego powodu - każdy wóz będzie "czołgiem" a nie jak teraz, tylko 1-2 kompanie czołgów jaki może otrzymać batalion zmechanizowany w czasie walki.

Dodatkowo, aby zwiększyć odporność, należałoby pomyśleć o zwiększeniu masy podstawowej do co najmniej 35 ton. Zawieszenie hydropneumatyczne można tak zaprojektować aby możliwe było zwiększenie masy pojazdu o 10-15 ton bez wymiany zawieszenia (drążki skrętne trzeba by wymieniać). Układ napędowy można zaprojektować ze znaczną nadwyżką mocy. W ten sposób, montując dodatkowe opancerzenie, w razie konieczności nawet w warunkach polowych, uzyskalibyśmy już całkiem przyzwoity czołg podstawowy o masie 45-50 ton.

9 paź 2013

Prawdopodobna struktura Dowództwa Generalnego i podległych wojsk

Możliwa struktura dowództwa wraz z podległymi jednostkami. Podporządkowanie niektórych jednostek może się zmienić.

 Tak zwana "reforma" systemu dowodzenia Sił Zbrojnych RP zakłada likwidację dowództw rodzajów sił zbrojnych oraz pozbawienie Sztabu Generalnego WP uprawnień do dowodzenia wojskami. Powstanie nowe Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Dowództwo Operacyjne. Szczątkowy SGWP będzie zajmował się jedynie planowaniem strategicznym i programowaniem rozwoju SZ. Odebrano mu nawet uprawnienia kontrolne. O zmianę systemu dowodzenia w tym szczególnie likwidację Sztabu Generalnego jako centralnego organu dowodzenia usilnie zabiegał przez lata generał brygady prof. Stanisław Koziej. Podejrzewa się że była to jego zemsta za to że został usunięty ze Sztabu Generalnego w 1981 roku i przeniesiony do 15 Dywizji Zmechanizowanej jako element niepewny politycznie lub charakterologicznie.

 O nowej strukturze z ostrożnością wypowiadał się sam Szef SGWP gen. M. Gocuł, mówiąc że stworzony system jest "rozwiązaniem innowacyjnym" i istnieją poważne obawy czy w nowej strukturze nie powstaną konflikty kompetencyjne pomiedzy Dowódzem Generalnym a Operacyjnym i w efekcie rozmycie odpowiedzialności. Dzisiaj często trudno znaleźć tak zwanego "właściciela problemu" w nowej strukturze, przy dwóch równorzędnych dowództwach może z tym być jeszcze gorzej.

Nowe Dowództwo Generalne bedzie liczyło ok. 750 etatów dla żołnierzy i 180 pracowników cywilnych wojska. Oficjalnie rozpocznie działalność 1 stycznia 2014 roku w kompleksie przy ul. Żwirki i Wigury 103 w Warszawie. Będą mu podlegały wszystkie rodzaje sił zbrojnych i praktycznie wszystkie jednostki wsparcia w czasie  pokoju (z wyjątkiem tych wydzielonych do Dowództwa Operacyjnego). Przejmie zadania dotychczasowych dowództw Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych i MW oraz część zadań Sztabu Generalnego WP. Do Warszawy zostanie przesuniętych też część etatów z Dowództwa Wojsk Specjalnych. Samo Dowództwo WS prawdopodobnie ocaleje (pod inną nazwą) ze względu na zobowiązania Polski wobec NATO (osiągnięcie zdolności do dowodzenia siłami specjalnymi innych państw natowskich), jednak "reforma" z pewnością zakłóci przygotowania do certyfikacji tej zdolności która ma nastąpić niebawem.

Dowódca Generalny będzie podlegał bezpośrednio Ministrowi Obrony Narodowej i będzie oficerem w stopniu generała broni. Do zakresu działania nowego dowództwa ma należeć m.inn. realizacja programów rozwoju Sił Zbrojnych, planowanie, organizowanie i prowadzenie szkolenia podległych jednostek, organizowanie mobilizacyjnego rozwinięcia wojsk, szkolenie rezerw osobowych, współpraca z innymi organami i podmiotami w sprawach związanych z obronnością państwa, prowadzanie kontroli w podległych jednostkach.

W miejsce dowództw poszczególnych rodzajów sił zbrojnych powstaną inspektoraty.
Oprócz inspektoratów, w Dowództwie Generalnym będzie Sztab oraz samodzielne oddziały i wydziały. Sztab będzie się składał z zarządów i Połączonego Centrum Informacyjnego.
W inspektoratach bedą zarządy, oddziały i wydziały. Na przykład w Inspektoracie Rodzajów Wojsk będą: Zarząd Rozpoznania i Walki Elektronicznej, Zarząd Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej, Zarząd Inżynierii Wojskowej, Zarząd Obrony przed Bronią Masowego Rażenia.

 Inspektorat Wojskowej Służby Zdrowia zostanie odchudzony i włączony jako zarząd do Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Powrót medyków do logistyki trzeba ocenić jako krok w kierunku normalności.

Przy okazji zmianie ulegnie podporządkowanie niektórych jednostek. I tak 3 Brygada OP prawdopodobnie będzie podlegała nowemu Inspoektoratowi Rodzajów Wojsk a nie jak dziś Dowódcy Sił Powietrznych. Byłoby to zgodne z postulowaną od dawna integracją jednostek opl szczebla centralnego - niedawno wojska lądowe straciły swoją brygadę rakiet przeciwlotniczych z powodu wycofania z użytku przestarzałych rakiet Krug.

W związku z tym że brygada wyjdzie z podporządkowania Sił Powietrznych - warto by rozważyć mozliwość utworzenia w przyszłości w każdym ze skrzydeł lotnictwa taktycznego kilku samodzielnych dywizjonów rakiet przeciwlotniczych do obrony baz i punktów dowodzenia.

Na schemacie zaznaczono nową brygadę ISTAR (od ang. skrótu: Intelligence, Surveillance, Target Acquisition, and Reconnaissance) która ma dopiero powstać. Będzie zajmować się kompleksowo rozpoznaniem, wskazywaniem celów, i zarządzaniem zdobytą informacją rozpoznawczą. W jej skład wejdą prawdopodobnie ośrodki rozpoznania elektronicznego które obecnie podlegają dowództwom WL, SP i MW. Z kolei w Zegrzu powstanie nowa Brygada Wsparcia Dowodzenia. Będzie podlegać prawdopodobnie Inspektoratowi Systemów Dowodzenia. Bataliony będzie miała w kilku miejscach Polski - m.inn. w Gdyni i Śremie. Powstanie też nowa Brygada Śmigłowców integrująca pod jednym dowództwem wszystkie śmigłowce z wyjątkiem śmigłowców MW, które pozostaną na razie w Brygadzie Lotnictwa Morskiego. Zlikwidowane ma być w przyszłym roku dowództwo Korpusu Zmechanizowanego w Krakowie wraz z pułkiem dowodzenia. Możliwe że do Inspektoratu Wojsk Specjalnych przejdzie 6 Brygada Powietrznodesantowa co by było zgodne z trendem rozwoju Wojsk Specjalnych. Pojawiła się taka propozycja w jednym z niedawnych numerów PWL. Byłoby to podobne do rozwiązania niemieckiego gdzie brygady spadochronowe są w Dywizji Sił Specjalnych obok komandosów.

Niektóre jednostki wrócą do dywizji skąd je nieopatrznie wyjęto kilka lat temu. Dotyczy to pułków artylerii i przeciwlotniczych. W dywizjach pojawią się też prawdopodobnie pułki saperów i rozpoznawcze zastępując zlikwidowane bataliony. Jest to konieczne gdyż dywizje po zbyt dużej redukcji sił zbrojnych w stosunku do rozległości naszego kraju, muszą pełnić role związków operacyjno-taktycznych. Koncepcję tę sprawdzono podczas ubiegłorocznych ćwiczeń Anakonda 2012. Poza tym bez wchłonięcia niektórych jednostek przez dywizje, ilość jednostek i związków podległych Dowództwu Generalnemu byłaby zbyt duża co stwarzałoby trudności w dowodzeniu. I tak pozostanie ich zbyt wiele. Według specjalistów od zarządzania optymalną strukturą jest taka w której ilość zasadniczych jednostek wykonawczych niższego szczebla podległych jednostce wyższego szczebla wynosi 3-5 maksymalnie 7 a tymczasem Dowódcy Generalnemu podlegać będzie ponad 20 różnorodnych jednostek i związków organizacyjnych, nie licząc tych stacjonarnych. Dlatego optymalne byłoby utworzyć 2-3 okręgi wojskowe aby odciążyć Dowództwo Generalne. Trzeba będzie to zrobić po odzyskaniu niepodległości i odsunięciu agentów od władzy.

Rozpatrując zmiany jakie się dokonują w Polsce, trzeba zawsze brać pod uwagę że istotną rolę w nadawianiu kierunku wielu ważnym wydarzeniom w gospodarce i systemie obronnym  odgrywa niezwykle silna agentura Rosji i innych państw ale ważnym czynnikiem, często najważniejszym są wciąż osoby lojalne wobec państwa Polskiego. Stąd niejednoznaczne wyniki pewnych reform i zmian. Często zmiany które w zamyśle miały zaszkodzić, dzięki wysiłkowi uczciwych ludzi, mają swoje dobre strony. Tak jest również w przypadku tej reformy. Dzisiaj szczególnie dobrze widać że osoby lojalne wobec Państwa, często płacą za swoją uczciwość wysoką cenę ale jest ciągła walka i dopóki agenturalność nie zostanie oficjalnie usankcjonowana (a są takie próby, jak choćby ostatnie przyznanie się Wałęsy przed kamerami TV że został zwerbowany przez oficera SB kpt. Graczyka), wynik tej walki nie jest wcale przesądzony.

5 paź 2013

Krótką serią

*  Niższy organ Zgromadzenia Narodowego Białorusi ratyfikował porozumienie między Białorusią i Chinami. Dotyczy ono statusu sił zbrojnych Chin czasowo przebywających na terytorium Białorusi w związku z prowadzonymi ćwiczeniami wojskowymi. Jak podała gazeta białoruskiego ministerstwa obrony, "podpisana umowa ma zapewnić utrzymanie wysokiego poziomu gotowości bojowej sił zbrojnych, aby w odpowiednim momencie zareagować na nowe wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa międzynarodowego". Wspólne białorusko-chińskie ćwiczenia wojskowe na terytorium Białorusi odbywają się od 2011 roku.

*  Jak podał Tygodnik Powszechny powołując się na źródło w Pałacu Prezydenckim, premier Donald Tusk podczas jednego z tegorocznych spotkań sondował prezydenta w sprawie długoterminowego ograniczenia wydatków na obronę.
Tusk twierdził, że kryzys jest głęboki i rząd myśli o zmniejszeniu zapisanych w ustawie nakładów na obronność wynoszących 1,95 procenta PKB, nie tylko w tym roku, ale i w latach następnych. Według decyzji rządu, resort obrony będzie musiał oddać w tym roku 3,2 mld zł, by pokryć dziurę w budżecie. Te pieniądze to blisko 10 procent tego, co miał do dyspozycji min. Tomasz Siemoniak. Podobno ciągle trwają boje, żeby "odzyskać" 200-300 mln zł, ale rezultat jest niepewny, pisze Tygodnik Powszechny.

*  Jeśli zaledwie kilka lat temu budżet stoczniowy dla rosyjskiej marynarki wojennej wynosił mniej niż 10 procent budżetu stoczniowego amerykańskiej marynarki wojennej, to teraz Rosjanie dążą do zamknięcia luki i pod względem nakładów budżetowych ich wydatki wyniosą połowę tego, co otrzyma US Navy na budowę nowych okrętów.

*  Według rosyjskiego Centrum Levady, 46 procent Rosjan opowiada się za zwiększeniem wydatków na wojsko, nawet jeśli prowadzi to do spowolnienia gospodarczego ( w porównaniu do 41 procent sprzeciwiających się).

*  Prototyp pierwszego w Rosji 20 tonowego drona bojowego zostanie pokazany w 2018 roku. Bezzałogowiec bojowy jest rozwijany przez firmę Suchoj i będzie się opierać na wielozadaniowym myśliwcu piątej generacji T-50. Anonimowe źródło RIA Novosti powiedziało również, że 5 tonowy dron, opracowywany przez firmę Sokol z Kazania, będzie gotowy w 2015-16 roku. W dniu 24 września Oleg Boczkariew, wiceszef rządowej Wojskowej Komisji Przemysłu, powiedział, że Ministerstwo Obrony wydało instrukcję aby przyspieszyć prace w tym obszarze, i dodał, że 1 tonowe drony bojowe powinny być gotowe do testów w 2014 roku.

*  Lotnictwo USA uziemiło wszystkie eskadry, które mają stacjonować za granicą na co najmniej 3 miesiące. W związku z kryzysem finansów rządowch, NSA zwolniła m.in. 1000 matematyków . Wojsko otrzymuje pobory, jednak ok. 400 tys. pracowników cywilnych podległych Pentagonowi udało się na bezpłatne urlopy. CIA i FBI również wstrzymały niektóre działania.

*  Część personelu sztabu Naczelnego Dowództwa Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie, znajdującego się w pobliżu belgijskiego miasta Mons, a także bazy Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w okolicach Charleroi wysłano na urlopy techniczne z powodu kryzysu budżetowego w Stanach Zjednoczonych. Chodzi przeważnie o pracowników administracji i pracowników służb zaplecza i komunikacji.

*  Pentagon poinformował o nadchodzącej redukcji sił zbrojnych. Zamiast 11 lotniskowców na wyposażeniu pozostanie 8 lub 9, istotnie zmniejszony zostanie korpus piechoty morskiej. W kolejce do wycofania znalazł się także krążownik, 3 lub 4 niszczyciele, a także około 7 eskadr Sił Powietrznych. Wśród lotniskowców najprawdopodobniej zostanie wycofany ze służby  George Washington, którego zapas paliwa jądrowego zostanie wyczerpany w 2015 roku, a także John C. Stennis i Harry S. Truman.

*  Instruktorzy CIA rozszerzają skalę szkolenia syryjskiej opozycji – poinformował Washington Post. Powołując się na anonimowe źródła w Stanach Zjednoczonych, autorzy publikacji wyjaśnili, że przyczyną rozszerzenia programu są obawy Waszyngtonu odnośnie tego, że umiarkowane siły syryjskiej opozycji na północy szybko tracą pozycje, zdobywane przez ekstremistów. Według danych gazety, obecnie syryjscy bojówkarze szkoleni są w kilku tajnych bazach w Jordanii, a Amerykanie chcą otworzyć większy front wojny domowej od południa.
* Brytyjski sekretarz obrony Philip Hammond ogłosił w tym tygodniu, że kraj będzie rozwijał swoje zdolności do prowadzenia cyberataków. Ministerstwo Obrony przeznaczy 500 milionów funtów na utworzenie jednostki wojskowej Joint Cyber Reserve, w której znajdą się zarówno rezerwiści jak i osoby bez doświadczenia wojskowego, posiadające jednak duże umiejętności w posługiwaniu się komputerem.

*  Zabójstwo irańskiego szefa sztabu ds. wojen cybernetycznych Modżtaba Ahmadiego wywołało kolejną falę oskarżeń pod adresem sił zewnętrznych, realizujących w opinii Teheranu plan punktowej likwidacji kluczowych postaci w służbach bezpieczeństwa kraju – pisze dzisiaj brytyjska gazeta "Daily Telegraph". Ciało zabitego zostało znaleziono w tych dniach w strefie leśnej na północ od Teheranu. Gazeta przypomina, że od 2007 roku zostało zabitych pięciu irańskich fizyków jądrowych i szef programu tworzenia rakiet balistycznych. Irańskie władze oskarżają o te przestępstwa izraelski wywiad Mossad.

*  Gen. Polko dla portalu Blogpublika: "Kalkulacje dokonuje się w odniesieniu do konkretnej koncepcji, wizji strategicznej obrony własnego kraju. Na początku lat 90-tych była to wizja prowadzenia obrony manewrowej z użyciem śmigłowców przeznaczonych do zwalczania broni pancernej przeciwnika i piechoty – 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, która miała te działania wspierać. Obecnie bardziej realne są inne scenariusze ataku przeciwnika niż uderzenie zagonami pancernymi, dlatego stawia się na rozwój sił specjalnych. Reasumując, myślę, że ok. 100-tysięczna, profesjonalna (nie tylko uzawodowiona) i dobrze wyposażona armia + ok. 50 tysięczna Gwardia Narodowa, to poziom na który nas stać i poniżej którego nie powinniśmy schodzić. Jeśli chodzi o czas zdolności do prowadzenia samodzielnej walki bez wsparcia z zewnątrz, to przyjmuje się, że powinny to być minimum 60 dni."

*  Na lotnisku na południe od Seulu odbyła się największa południowokoreańska defilada w ciągu ostatniej dekady. Wzięło w niej udział około 11000 żołnierzy, 190 systemów uzbrojenia i innego wyposażenia oraz 120 samolotów. Pokazano między innymi nowe wyrzutnie rakiet balistycznych Hyunmu-3 o zasięgu 1000 km ( w/g innych danych-1500 km).

*  "Podczas rosyjsko- białoruskich manewrów "Zapad 2013" ćwiczono głownie uderzenie na państwa bałtyckie oraz na Polskę - czytamy w sztokholmskim dzienniku "Svenska Dagbladet".
Gazeta opiera się na informacjach anonimowego, wysoko postawionego dyplomaty z jednego z państw bałtyckich. Oficjalny scenariusz manewrów przekazany NATO głosił, że mają one symulować akcję rosyjsko- białoruską w wypadku religijno-etnicznego konfliktu oraz zagrożenia atakiem terrorystycznym. Pod takim pozorem ćwiczono jednak głownie ofensywną operację militarną. Do akcji policyjnej i antyterrorystycznej nie potrzebne są strategiczne bombowce, zespoły atomowych okrętów podwodnych i wystrzeliwanie rakiet dalekiego zasięgu. A takie właśnie elementy odgrywały główna rolę w manewrach. Jednocześnie "Svenska Dagbladet" stwierdza, ze wbrew oficjalnym rosyjskim informacjom, w manewrach uczestniczyło 70 tysięcy żołnierzy. Bowiem dla ukrycia tego faktu Rosja równocześnie zorganizowała szereg innych ćwiczeń wojskowych łączących się tematycznie z programem "Zapad 2013". Ponadto zmobilizowała 20 tys. żołnierzy sił bezpieczeństwa wewnętrznego niepodlegających Ministerstwu Obrony Narodowej. Rozszerzył się też niespodziewanie zasięg geograficzny manewrów, które rozgrywały się nie tylko przy polskich, litewskich, łotewskich i estońskich granicach ale również przy fińskich i nawet norweskich - informuje szwedzki dziennik.